Nauczyciele nagrali protest song ale w 2019 roku, za rządów PiS
- Opublikowano 01/02/2024, 12:53
- Przeczytasz w ciągu 3 minut
- Autor: Maja CZARNECKA, AFP Polska
Copyright © AFP 2017-2024. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
Nagranie, w którym grupa nauczycieli wyśpiewuje swój protest song, pojawiło się w polskich mediach społecznościowych pod koniec stycznia z opisem, że odnosi się do nowego rządu premiera Donalda Tuska. „Nauczyciele wściekli na Tuska, że nie dostało 1500 złotych podwyżki? Przecież powinni wiedzieć, że to była przenośnia” – czytamy w opisie postów na TikToku i Facebooku z 20 stycznia 2024 roku, dołączonych do nagrania razem ze zdjęciem Tuska. „Nauczyciele po przemówieniu Tuska na temat braku podwyżek” – czytamy w poście na Instagramie z tym samym wideo i zdjęciem. Post na TikToku miał 3,6 tys. udostępnień i 14,5 tys. reakcji, zaś tweet na platformie X (dawny Twitter) ponad 400 retweetów. [Pisownie postów oryginalne].
W filmie kilkanaście osób stojących w klasie śpiewa przy akompaniamencie gitarzysty i pianisty. Przed nimi, na krześle, ustawione są zabawki w formie prosiaczka i cielątka. „Tylko obietnice i frazesy tanie. A jak przyjdzie co do czego, świnia z krową znacznie więcej dziś dostanie” – słyszymy w refrenie piosenki zaaranżowanej na melodię przeboju z lat 90-tych. (utwór pt. „Ale to już było” Maryli Rodowicz).
Jednak, jak ustaliła AFP, nagranie to pochodzi z kwietnia 2019 roku, z ogólnopolskiego strajku nauczycieli, i z tej przyczyny nie może odnosić się do obecnego rządu Tuska. W swojej piosence nauczyciele wyrazili wściekłość wobec ówczesnego rządu Prawa i Sprawiedliwości (PiS) i oburzenie po deklaracji prezesa Jarosława Kaczyńskiego o przyznaniu rolnikom dopłat „100 złotych od jednego tucznika i 500 złotych od jednej krowy”.
Protest song ze strajku nauczycieli 2019 roku za rządu PiS
Nagranie wyszukaliśmy przy pomocy technik odwrotnego wyszukiwania obrazem, co doprowadziło nas do wielu artykułów w mediach lokalnych, między innymi jak ten i ten z 10 kwietnia 2019 roku (zarchiwizowane linki tutaj, tutaj), a także w mediach krajowych (zarchiwizowany link) na temat strajku w Szkole Podstawowej nr 32 w Gliwicach, gdzie, jak czytamy, powstało nagranie piosenki (zarchiwizowany link) jako wsparcie dla akcji protestacyjnej skierowanej przeciwko rządowi Premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie podwyżek płacowych.
Piosenka została nagrana kilka dni po obietnicy złożonej przez Kaczyńskiego na konwencji partii w Kadzidle (deklaracja Kaczyńskiego pada w 12:52 nagrania, zarchiwizowany link), kiedy to zapowiada, że PiS będzie wspierać gospodarstwa rolne, które hodują zwierzęta „własnego chowu” w oparciu o własne pasze, w zamian za co otrzymają 100 zł. od jednego tucznika i 500 zł. od jednej krowy.
Protest trwał 21 dni (od 8 do 27 kwietnia 2019 roku) i jest uważany za jeden z największych strajków w historii polskiej edukacji od 1993 roku.
Podwyżki dla nauczycieli - jedna z głównych kwestii dla Tuska
Sprawa podwyżek dla nauczycieli była jedną z głównych kwestii programowych dla Donalda Tuska w czasie kampanii do wyborów do Sejmu i Senatu 15 października 2023 roku. 9 września w Tarnowie i 10 września w Gliwicach Tusk obiecał podwyżkę 30% wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli, minimum 1 500 zł.
Po wygranych wyborach, w swoim exposé w parlamencie 12 grudnia 2023 r. Tusk potwierdził : „Wynagrodzenia dla nauczycieli wzrosną o 30 proc. i ten wzrost będzie od 1 stycznia”.
Kilka dni później Tusk wyjaśnił szczegóły skomplikowanego systemu, tłumacząc, że dla obliczenia podwyżek podstawą jest „średnie wynagrodzenie” (wynagrodzenie zasadnicze z dodatkami), co wywołało rozczarowanie wśród niektórych nauczycieli (zarchiwizowany link) i wywołało ostrą krytykę ze strony liderów Prawa i Sprawiedliwości, którzy oskarżali rząd, o to że podwyżki są mniejsze niż obiecywano podczas kampanii.
Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) podkreślił jednak, że są to pierwsze tak duże podwyżki płac od kilkunastu lat i wskazał, że kwestie podwyżek będą dalej negocjonowane. Minister edukacji Barbara Nowacka podkreśliła ze swojej strony, że to „pierwszy krok po latach upokorzeń” (zarchiwizowany link).
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami