
Nie, brytyjska sieć handlowa napisała zupełnie coś innego
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 11/10/2021, 22:22
- Zaktualizowane w 11/10/2021, 22:41
- Przeczytasz w ciągu 4 minut
- Autor: Marie GENRIES, AFP Belgia, AFP Polska
- Tłumaczenie: Maja CZARNECKA
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„Tak, na wszelki wypadek, gdyby komuś przyszło do głowy popierać polexit ” - napisał 6 października użytkownik Facebooka, dzień przed decyzją Trybunału Konstytucyjnego.
TK uznał wyższość konstytucji RP nad unijnym, co zostało odczytane jako zapowiedź Polexitu. Post zyskał blisko dwa tysiące udostępnień. Rozchodził się masowo w niedzielę, kiedy w całym kraju trwały pro-unijne manifestacje.

Wielu użytkowników potraktowało przerobione zdjęcie jako gorzką satyrę polityczną. Niektórzy zwracali uwagę na błędy gramatyczne. Inni, prawdziwie przejęci, pisali, że to samo czeka Polaków po Polexicie. To samo zdjęcie miało 3 tysiące udostępnień wśród francuskich użytkowników Facebooka. Na ogół podawano je sobie dalej bez informacji, że jest to fotomontaż.
Już na pierwszy rzut oka można zauważyć różnicę w barwie zieleni między górną a dolną częścią tabliczki. Inna jest też odcień bieli liter pierwszego zdania w porównaniu do pozostałej części napisu. Widać to jednak dopiero, kiedy zdjęcie ogląda się na dużym ekranie, a nie, jak to się dzieje na ogół, na małych ekranach smartfonów.
Wyszukaliśmy obraz przy pomocy popularnych wyszukiwarek, które oferują możliwość odwróconego wyszukiwania obrazem. Grafika wśród polskich internautów pojawiła się już 22 sierpnia na stronie satyrycznej „Kierowcy HGV UK - serwis informacyjny dla kierowców w Wielkiej Brytanii”. Kilka dni później na Twitterze podzielił się nią były poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Lisek. Zdjęcie opatrzył komentarzem: „Pouczający obrazek ze sklepu w UK... Z dedykacją dla zwolenników Polexit.”
Kto, gdzie i kiedy zrobił zdjęcie?
Historię fotomontażu opisał w sierpniu 2021 roku brazylijski portal fact-checkingowy Portal R7 i hiszpańska redakcja Newtral. Wówczas powoływały się na nie polskie strony Demagog i Konkret-24. Autorzy weryfikacji nie dotarli do autora zdjęcia. Ten sam fake znowu krąży, tylko w innym nieco kontekście.
Najstarszą publikacją jaką znaleźliśmy w sieci jest tweet zamieszczony na koncie brytyjskiej dziennikarki Nikki Bedi @nikkibedi z 12 sierpnia 2021 r. Do zdjęcia dołączyła ona komentarz: „Ogólnokrajowe problemy z dostawami...”
Zapytaliśmy się jej, czy to ona jest autorką zdjęcia. 7 października potwierdziła: „tak to ja zrobiłam je dwa miesiące temu w supermarkecie Co-op w Gunnersbury”. Gunnersbury to zachodnia mieszkaniowa część Londynu. Poniżej porównujemy dwa zdjęcia. Na czerwono zaznaczyliśmy identyczne elementy.

Na oryginalnym zdjęciu po lewej, na tabliczce widnieje napis:
„Sorry for the limited choice right now. Because of country-wide supply issues, we haven’t got our full range available. We’re working hard to get re-stocked for you. Thanks for your patience”. Tłumaczeniu znaczy to: „Przepraszamy za chwilowy ograniczony wybór towarów. Z powodu problemów z zaopatrzeniem w całym kraju, pełna oferta produktów nie jest dostępna. Staramy się pozyskać dostawy dla państwa. Dziękujemy za cierpliwość”.
Po prawej, na tabliczce czytamy: „Sorry for the limited choice right now. This is as the result of voting to leave the EU and telling Europeans to “fuck off back to there own cuntry. Happy now?", co po polsku oznacza: „Przepraszamy za chwilowy ograniczony wybór towarów. To wynik głosowania za wyjściem z UE i mówienia Europejczykom, aby „sp**********i wracali do własnego kraju. I jak? zadowoleni teraz?”.
Zauważyć można, że słowo „there” napisano niepoprawnie, powinno być „their”. W słowie „country” brakuje litery „o”, bez której wyraz oznacza w slangu narządy płciowe żeńskie.
Dementi sieci handlowej
Skontaktowaliśmy się też z siecią handlową Co-operative Group Limited (Co-op), która prowadzi popularne sklepy pod nazwą Co-op. „Potwierdzamy, że zawarte w postach zdjęcie to fotomontaż. Zostało przerobione przez nieznaną nam osobę” - napisał 8 października w mailu do AFP Andrew Torr, z biura prasowego tej sieci.
Inne wersje fejka
W sieci krążą też inne wersje tego samego fejka. Oto jedna z nich. Tu również widać gołym okiem ingerencję w treść .

Treść napisu na tabliczkach została zmanipulowana, jednakże problemy z transportem w Wielkiej Brytanii to od kilku tygodniu rzeczywistość. O problemach piszą brytyjskie i światowe media ( 1, 2,3) . Brakuje 100 tys. kierowców ciężarówek. Brytyjska armia wspomaga rozwożenie towarów od początku października, głównie paliw do stacji benzynowych. Problemy z brakiem kierowców przekładają się na problemy z zaopatrzeniem w niektóre produkty.
Wniosek: Obraz z brytyjskiego supermarketu z wulgarnymi przeprosinami firmy za brak towarów na półkach w wyniku problemów z transportem to fotomontaż. Tekst został zmieniony. Realne są natomiast problemy z transportem wynikające z braku kierowców.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami