
Czy Edvard Munch próbował namalować spaniela?
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 21/11/2019, 13:18
- Zaktualizowane w 21/11/2019, 14:41
- Przeczytasz w ciągu 3 minut
- Autor: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„A jeśli Edek Munch tak naprawdę nie namalował dziwnej, gruszkowatej, łysej głowy, a słodkiego spaniela? Ano właśnie, a media milczo!” - pisali na Facebooku autorzy fanpejdża Vogule Poland.

Przyjemny wpis ma prawie 4 tys. lajków i 200 komentarzy psiolubnych użytkowników.
Ale czy to prawda?
Najsłynniejsze dzieło Edvarda Muncha, Krzyk powstało w 1893 r. Na pierwszym planie widać postać, która trzyma się za głowę i ma szeroko otwarte usta. Legendarny obraz doczekał się odniesień w popkulturze. Był inspiracją dla twórców amerykańskiego horroru Krzyk - maska, którą nosił morderca była wzorowana na twarzy postaci z obrazu. Co ciekawe, postać ma nawet własne emoji.
„Szedłem ścieżką z dwojgiem przyjaciół – słońce miało się ku zachodowi – nagle niebo wypełniła krwista czerwień – zatrzymałem się, czując wyczerpanie i oparłem się na barierce – nad czarno-błękitnym fiordem było widać krew oraz języki ognia; – moi przyjaciele szli dalej, a ja stałem tam i trząsłem się z wrażenia – poczułem nieskończony krzyk przepływający przez naturę” - tymi słowami Edvard Munch przedstawił w pamiętniku inspirację do swojego dzieła, wszystko to później opisał Michael Patrick w biografii artysty „Edvard Much: The Modern Life of the Soul”.
Słowa artysty skłoniły krytyków do stwierdzenia, że osoba na obrazie nie krzyczy, lecz niemo otwiera usta w reakcji na krzyk przepływający przez naturę.
Jak czytamy na stronie „Niezła Sztuka”, pierwowzorem dzieła był szkic z 1891 r. zatytułowany Rozpacz.

Szkic ewoluował. Nabrał kolorów. Niebo ma barwy czerwieni, rdzy i żółci, a ląd wraz z człowiekiem, którego twarzy nie jesteśmy w stanie rozpoznać, przybrały kolory morza.

Trzy osoby zastępują mężczyznę na kolejnym obrazie. To kobieta i stojący za nią dwaj eleganccy mężczyźni. Za nimi tłum nieznanych osób. Tytuł dzieła - Niepokój.

Na tym samym moście pojawi się sylwetka bezwłosej postaci. Będzie patrzeć wprost na odbiorcę, krzyczeć w jego kierunku i zasłaniać swoje uszy dłońmi. Krzycząca postać miała odzwierciedlić doświadczenie synestezji u norweskiego artysty.
Jak czytamy w eseju Noelle Paulson, w latach 1892-1895 Munch namalował cztery obrazy, stosując różne techniki malarskie. Cykl nazwał Fryz życia. Jeden zostął wykonany farbą olejną, temperą i pastelami na kartonie (1893, National Gallery of Art, Oslo), dwa kolejne samymi pastelami (1893, Munch Museum, Oslo, 1895, prywatna kolekcja), a ostatni tylko temperą (1910, National Gallery of Art, Oslo). Porównanie wszystkich czterech obrazów można zobaczyć na stronie Niezłej Sztuki. W 1895 powstała też wersja Krzyku metodą litografii.
Czy Munch chciał namalować spaniela? To dobre pytanie. Dostępne źródła jednak tego nie potwierdzają. Praca pokazująca pieska nie jest twórczością malarza i nie ma z nią nic wspólnego. Zapewne to efekt wyobraźni i dobrego humoru jednego z internautów.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami