Czy łyżeczka z cukrem pomoże pszczołom? Niekoniecznie
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 10/06/2019, 12:00
- Zaktualizowane w 10/06/2019, 12:30
- Przeczytasz w ciągu 4 minut
- Autor: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
— Każdego razu, kiedy wychodzisz z domu zostaw w ogrodzie łyżeczkę cukru — czytamy w jednym z krążących w sieci artykułów.
O co chodzi? Artykuł przekonuje, że pozostawienie w ogrodzie zmieszanego z wodą cukru pomoże osłabionym owadom, gdy te nie będą miały siły wrócić do uli. — Mieszamy cukier z wodą i zostawiamy na łyżeczce w ogrodzie. (...) Zmęczona pszczoła, która napije się roztworu wraca do życia, pomagasz jej przeżyć — czytamy na stronie.
Post na Facebooku zdobywa ogromną popularność. Udostępniło go prawie 5 tys. osób. Do ratowania pszczół zachęca także aktorka Krystyna Janda.
Wśród komentarzy pojawiały się wypowiedzi aprobujące pomysł, ale znaleźli się też tacy, którzy powątpiewali w ratunek z łyżeczką.
Krytyczne komentarze pojawiały się również na Twitterze.
Inni z kolei chwalili się doraźną pomocą i udostępniali w mediach społecznościowych nagrane przez siebie filmy.
To takie proste: woda i cukier bądź miód. Zmęczona pszczoła potrzebuje chwili, by wrócić do sił. A i inni amatorzy się trafią ☺️ pic.twitter.com/rej1ZvfjAa
— Dominika Waluś #FPHD (@DominikaWalus) 7 czerwca 2019
Co zatem trzeba robić? Pomagać czy pozostać obojętnym? O zdanie zapytaliśmy pszczelarzy i naukowców.
Dobrze, że ludzie chcą pomagać, ale...
— Roztwór cukru z wodą, to doraźna pomoc. Paliwo, które pozwala osłabionym pszczołom wrócić do domu — tłumaczy dr hab. Marcin Zych z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, jeden z autorów „Narodowej Strategii Ochrony Owadów Zapylających”.
— To zastrzyk energii — mówi Łukasz Wyszkowski, pszczelarz i społecznik. — Dobrze, że ludzie chcą pomagać, ale łyżeczka nie jest kluczem do sukcesu. — To może zamiast cukru podać im rozcieńczony sok malinowy?— dopytuję. — Nie. To pułapka. Przyciągnie osy, muchy i mrówki — ostrzega.
— Pszczoły potrzebują nektaru — tłumaczy Wyszkowski. — Z niego pozyskują energię. To ich naturalne pożywienie — mówi. Radzi też, by zamiast łyżeczek, sadzić w ogrodzie miododajne kwiaty: nagietki, astry, lawendy, azalie, rododendrony, koniczynę, ale też warzywa: cukinię, ogórki, bób. — Trzeba zadbać, by pszczoły nie musiały daleko latać w poszukiwaniu roślin. To będzie pożyteczne zarówno dla nich, jak i innych zapylaczy. Trzmieli, motyli, muchówek.
Co z tym cukrem?
Czy cukier szkodzi pszczołom? Wyszkowski: — Nie znalazłem do tej pory żadnych publikacji naukowych, które potwierdzałyby tą tezę. Pszczołom należy podawać dobrej jakości cukier. Jeśli wiemy, że nie zawiera on szkodliwych substancji, to nie powinno się im nic stać.
Dr Dariusz Karwan publikuje na łamach miesięcznika „Pszczelarstwo”. — Cukier pszczelarze podają pszczołom podczas zimowania — mówi. Dodaje, że pszczoły normalnie go trawią, a substancja nie obciąża ich przewodu pokarmowego. Musi on jednak być najwyższej jakości. — Większość zachodnich firm wybiela cukier chlorkiem sodu. Nie jest on łatwy do wypłukania. Czasem jego resztki pozostają w cukrze — przestrzega Karwan.
Chlorek sodu to sól kuchenna. Dla pszczół to trucizna. Źle ją trawią. Podobnie jak miód spadziowy, który zawiera sporo soli mineralnych. Obie substancje w zimowej diecie mogą być przyczyną biegunki ze skutkiem śmiertelnym dla całego roju.
Czy wobec tego zostawiać łyżeczkę w ogrodzie? — To bzdura. Pszczoła do łyżeczki nie przyleci. Cukier prędzej zwabi muchówki — stwierdza Karwan.
Dr Anna Gajda z Katedry Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej SGGW w Warszawie naukowo zajmuje się chorobami owadów użytkowych. Tłumaczy, że zbłąkanej lub ledwo żywej pszczole może coś dolegać.
— Może choruje albo miała kontakt z pestycydami? - zastanawia się. — Dokarmiona wróci do ula. Jeśli jest chora, to istnieje ryzyko zarażenia innych pszczół — tłumaczy Gajda.
Jak czytamy w „Narodowej Strategii Ochrony Owadów Zapylających”, pestycydy są jednym z głównych czynników wpływających na osłabienie stanu zdrowia owadów: „Substancje owadobójcze upośledzają działanie układu nerwowego, powodując jego nienaturalne zachowanie czy problemy z poruszaniem się”.
Zarówno pszczelarze, jak i naukowcy radzą, by ratować pszczoły w odpowiedzialny sposób np. poprzez ograniczanie stosowania szkodliwych środków chemicznych czy dokonując świadomych wyborów podczas zakupów.
Co zalecają?
Pszczelarz Łukasz Wyszkowski mówi, że prócz sadzenia różnych gatunków roślin można stworzyć w ogrodzie kawałek dzikiej łąki. — Unikajmy częstego koszenia trawy. Dla owadów przystrzyżony trawnik to pustynia. Kupujmy owoce i warzywa oraz miód od ekologicznych i lokalnych przedsiębiorców — zachęca.
Dr Dariusz Karwas radzi, by namówić zarządcę spółdzielni do utworzenia kawałka ogrodu w podwórku naszego osiedla.
— Sprzeciwiajmy się wycinkom drzew, które dają nektar zapylaczom. Chodzi m.in. o lipy, klony akacjowe, wierzby, grusze i jarzębiny — mówi.
Więcej podobnych porad o pomocy pszczołom można poczytać w poradniku Greenpeace’u.
Wrócmy jeszcze do pozostawionej w ogrodzie łyżeczki z cukrem. Rok temu w zagranicznych mediach społecznościowych przewijała się informacja, że do pozostawienia łyżeczki w ogrodzie miał rzekomo zachęcać brytyjski popularyzator wiedzy przyrodniczej David Attenborough. Szybko okazało się to nieprawdą, a BBC poprosiło Facebooka o usunięcie fałszywej wiadomości.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami