
Posty mylnie interpretują przemówienie Donalda Tuska z okazji końca II wojny światowej na podstawie błędu tłumacza
- Opublikowano 13/05/2025, 15:13
- Przeczytasz w ciągu 4 minut
- Autor: Maja CZARNECKA, AFP Polska
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„Tusk w Holandii, 5 maja 2025: 'Wojna która zaczęła się w Gdańsku moim mieście rodzinnym 1 września 1939 roku od polskiego ataku na polską bazę wojskową na Westerplatte'” – czytamy w poście na Facebooku z 6 maja 2025 roku, wraz z krótkim nagraniem, na którym widać przemawiającego Donalda Tuska w języku angielskim.
„Niemiecka wersja historii” – napisał poseł Konfederacji Konrad Berkowicz na swoim profilu na platformie X, zamieszczając ten sam fragment nagrania z nałożonym tłumaczeniem głosowym na język polski.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Robert Majka zastanawiał się, czy Premier „z wykształcenia historyk” mógł powiedzieć takie słowa, odnosząc się do wykształcenia Tuska, który ukończył studia historii.
Ten sam film był udostępniany na TikToku i Instagramie wraz z podobnym twierdzeniem.

Użytkownicy wyrażali oburzenie wobec Tuska, który przemówieniem w Holandii „obraził miliony Polaków”.
Wielu oskarżało go o „przyjmowanie niemieckiej narracji” i „upokarzanie Polski”. Posty te zyskały setki reakcji i udostępnień.
Jeden z użytkowników, którego zdjęcie profilowe wzywa do wyjścia Polski z UE, wezwał innych internautów by „odłożyli na bok wszelkie spory i poszli na wybory zagłosować na Polaków patriotów” – odnosząc się do wyborów prezydenckich, których pierwsza tura odbędzie się 18 maja.
Według ostatnich sondaży przedwyborczych, proeuropejski kandydat rządzącej Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski ma poparcie na poziomie 32 proc., wyprzedzając kandydata PiS Karola Nawrockiego, który może liczyć na 23 proc. głosów.
W postach słychać, że Tusk przemawia w języku angielskim podczas uroczystości upamiętniającej 80. rocznicę wyzwolenia Holandii spod okupacji nazistowskiej w Wageningen, jednak fragment jego przemówienia został w nich błędnie zinterpretowany.
O jego wizycie w Holandii było głośno w mediach w związku z ewakuacją polskiego premiera ze sceny po tym, jak w trakcie ceremonii rzucono na nią racę, o czym informowały holenderskie i polskie media (zarchiwizowane linki tutaj i tutaj).
Jego przemówienie zostało przetłumaczone na język polski na potrzeby oficjalnego kanału Donalda Tuska.
Na oficjalnych profilach polskiego rządu na YouTube i X rzeczywiście można usłyszeć nałożone na głos Tuska tłumaczenie: „Wojna, która zaczęła się w Gdańsku, moim mieście rodzinnym, 1 września 1939 roku, od polskiego ataku na polską bazę wojskową na Westerplatte” (zarchiwizowane linki tutaj i tutaj).
Jednakże Tusk tego nie powiedział. AFP znalazło oryginalną wersję jego przemówienia, w której wyraźnie powiedział, że II wojna światowa „rozpoczęła się niemieckim atakiem na Polskę”.
Na innych nagraniach z wydarzenia w Wageningen można zobaczyć podobne ujęcia, na których premier wyraźnie mówi, że to niemiecki atak wywołał wojnę.
Relację na żywo z wydarzenia przeprowadziła holenderska stacja publiczna „Omroep Gelderland”.
W 44. minucie i 20. sekundzie nagrania Tusk wypowiedział to samo zdanie, które zostało błędnie zinterpretowane we wprowadzających w błąd postach (zarchiwizowany link tutaj).
Znaleźliśmy inne przemówienia Tuska, które pokazują, że konsekwentnie mówił, że to niemiecki atak na Polskę wywołał II wojnę światową.
Przykładowo, podczas wydarzenia na Westerplatte w 2013 r., zorganizowanego z okazji 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej, mówił o ataku „nazistowskich Niemiec na Polskę”: „74 lata temu polscy żołnierze, tutaj, na Westerplatte i wszędzie tam, gdzie hitlerowskie Niemcy od pierwszych godzin atakowały Polskę, bronili swojej ojczyzny z poczuciem świętej sprawy” – powiedział 1 września 2013 r.
W zeszłym roku Tusk powiedział: „z okazji 85. rocznicy napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę spotykamy się tu w tak licznym gronie…”
„Niemiecki agent”
Pochodzący z Gdańska Tusk mówi płynnie po niemiecku i podkreśla kaszubskie korzenie swojej rodziny. Kaszubi to słowiańska mniejszośś zamieszkująca północną Polskę.
Na tej podstawie jego polityczni rywale z PiS oskarżają go od lat o służenie niemieckim interesom.
Ta narracja była obecna podczas wcześniejszych wyborów w Polsce, m.in. w 2005 r., kiedy podczas kampanii prezydenckiej sztab kandydata PiS-u Lecha Kaczyńskiego zarzucił Tuskowi, że jego dziadek służył w Wehrmachcie, co pogrążyło jego szanse na wygraną. Tusk wyjaśnił później, że jego dziadek został „przymusowo wcielony do armii niemieckiej pod koniec wojny w 1944 r.”, a wcześniej był więźniem nazistowskich obozów koncentracyjnych (zarchiwizowany link).
Lider PiS Jarosław Kaczyński bezpodstawnie oskarżył Tuska w Sejmie w 2023 roku o to, że jest „niemieckim agentem”.
Polski portal factcheckingowy Demagog wyjaśnił, w jaki sposób viralowe słowa wypowiedziane przez Tuska „Für Deutschland” oraz „Danke für alles” zostały wyrwane z pierwotnego kontekstu.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami