
Pfizer nie uzyskał patentu do śledzenia zaszczepionych osób
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 10/11/2021, 16:48
- Zaktualizowane w 26/11/2021, 10:43
- Przeczytasz w ciągu 2 minut
- Autor: Taylor THOMPSON-FULLER, AFP Australia
- Tłumaczenie: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„To zgłoszenie patentowe firmy Pfizer zostało zatwierdzone 31 sierpnia 2021 r. i jest pierwszym patentem, który pojawia się na liście ponad 18 500 w celu zdalnego śledzenia kontaktów wszystkich zaszczepionych ludzi na całym świecie (…)” – czytamy w publikacji udostępnionej 14 października na Facebooku (1, 2), która miała prawie 600 udostępnień. Podobne informacje były udostępniane również na różnych stronach internetowych (1, 2) i Telegramie.

Do publikacji załączono zdjęcie dokumentu patentowego USA. Wpis w języku polskim to nic innego jak tłumaczenie podobnych publikacji z języka angielskiego (1, 2). Takie publikacje były również udostępniane w języku włoskim i hiszpańskim.
Tak naprawdę ten dokument opisuje system wykorzystujący technologię Bluetooth w telefonach komórkowych do określania potencjalnej zakaźności danej osoby na podstawie jej ruchów.
W dokumencie możemy przeczytać, że właścicielami patentu są Gal Ehrlich i Maier Fenster z izraelskiej firmy Ehrlich Group specjalizującej się w dziedzinie patentów i znaków towarowych.
Zapytany przez AFP, Ehrlich wyjaśnił, że patent powstał w kwietniu i maju 2020 r., jeszcze zanim szczepionki przeciw Covid-19 zostały wprowadzone do obrotu. Dodał również, że patent jest ich własnością, a nie Pfizera czy jakiegoś innego producenta szczepionek.
– Patent jest własnością jego twórców, czyli należy do mnie i do Maiera Fenstera. Niestety ani Pfizer, ani nikt inny nie wyrażał nim zainteresowania – powiedział Ehrlich AFP 28 października 2021 roku.
Ehrlich dodał, że metoda miałaby pomóc w zwalczaniu rozprzestrzeniania się choroby Covid-19, za pośrednictwem połączenia Bluetooth, które wykrywałoby najbardziej aktywne osoby, tzn. takie, które prowadzą towarzyski tryb życia i posiadają dużą liczbę kontaktów, by kierować je do szczepień w pierwszej kolejności.
Gal Ehrlich odniósł się do fałszywych publikacji na swoim koncie na Facebooku, nazywając pogłoski „science fiction w najlepszym wydaniu”.
Według twórców patentu, podawanie szczepionek w pierwszej kolejności osobom, które z reguły utrzymują dużo kontaktów, mogłoby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby i skutkowałoby mniejszą liczbą zakażeń.
Więcej o pomyśle można poczytać w tym dokumencie, którego współautorami są Ehrlich oraz Fenster.
Rzecznik firmy Pfizer potwierdził AFP w wiadomości email z 29 października 2021 r., że „dokument patentowy nie ma nic wspólnego z firmą Pfizer”.
Maria Victoria Sanchez, badaczka z Krajowej Rady Badań Naukowo-Technicznych (Conicet) w Argentynie, powiedziała AFP, że dokument nie zawiera informacji o śledzeniu ludzi za pomocą mikroczipów czy sztucznej inteligencji, które rzekomo miałyby znajdować się w szczepionkach.
Rzecznik amerykańskiej Agencji Żywności ds. Leków (FDA) przekazał AFP 28 października 2021 r., że twierdzenie jakoby szczepionki zawierały w sobie urządzenia śledzące ludzi – jest „całkowicie fałszywe”.
Wniosek: pogłoski o tym, że Pfizer uzyskał patent na śledzenie ludzi na całym świecie są nieprawdziwe. Dokument patentowy nie ma nic wspólnego z producentem szczepionek. Właścicielami i pomysłodawcami patentu są Gal Ehrlich oraz Maier Fenster.
26 listopada 2021 Dodaliśmy brakujący podpis do zdjęcia.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami