Nie, to nie jest nowa mapa smogowa w Europie
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 17/12/2019, 17:09
- Zaktualizowane w 18/12/2019, 15:20
- Przeczytasz w ciągu 4 minut
- Autor: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„Tyle się mówi, że Polska jest największym brudasem w Europie. Jednak najnowsza mapa dwutlenku azotu, przygotowana przez Komisję Europejską, ujawnia, że to wierutna bzdura. Najbardziej skażone miasta są w tych krajach, które uważają się za najbardziej ekologiczne” - czytamy na stronie.
Autor artykułu pisze: „Nie dajcie sobie wmówić, że Polska jest najbardziej zanieczyszczonym krajem w Europie. Czerwone i bordowe kropki czy maski tlenowe na mapach smogowych, pokazywanych przez organizacje ekologiczne potrafią nas zmylić”.
Serwis zaprezentował mapy stężenia dwutlenku azotu (NO2) w powietrzu, które rzekomo mają pochodzić ze strony Komisji Europejskiej. Obszary zaznaczone ciemnym kolorem to południe Wielkiej Brytanii, kraje Beneluksu, zagłębie Ruhry w Niemczech, a także większe miasta Europy takie jak Paryż, Londyn czy Moskwa. Prócz Europy, na stronie można obejrzeć także mapę Chin oraz całego świata.
Artykuł w mediach społecznościowych błyskawicznie się rozprzestrzenił. Ma on ponad 22 tys. reakcji na Facebooku i prawie 11 tys. udostępnień. Na Twitterze artykuł licznie udostępniali politycy m.in. europoseł Jacek Saryusz-Wolski, posłanka Koalicji Obywatelskiej Paulina Hennig-Kloska, senator Marek Pęk, a nawet prezydent Andrzej Duda.
Źródłem Europejska Agencja Kosmiczna
Mapy uzyskano dzięki pomiarom satelitarnym, a dane są jak najbardziej prawdziwe, ale sprzed roku - pokazują bowiem okres między kwietniem, a wrześniem 2018 r.
Dzięki programowi TinEye udało nam się ustalić, że opublikowała je Europejska Agencja Kosmiczna wiosną 2019 r. Manipulacją więc jest stwierdzenie w artykule, że „mapy przygotowała Komisja Europejska”.
Jak czytamy na stronie, zanieczyszczenie dwutlenkiem azotu w dużych ośrodkach wynika z ruchu drogowego i spalania paliw kopalnych w procesach przemysłowych. Może też powodować poważne problemy układu oddechowego i choroby płuc.
Mapy smogowe?
- Nie można tak ich nazywać - mówi Jakub Jędrak, który na stronie smoglab.pl ujawnił, że artykuł ze strony twojapogoda.pl jest manipulacją. - Smog jest mieszaniną różnych substancji. Składa się z pyłów zawieszonych PM 10, i PM 2.5, benzoapirenu, a także NO2. Pokazywanie mapy ze stężeniem jednej substancji nie obrazuje faktycznego stanu zanieczyszczeń - wyjaśnia ekspert.
Jak wynika z raportu Europejskiej Agencji Środowiska, w Polsce w 2016 r. odnotowano aż 43 tys. zgonów z powodu narażenia na PM 2.5, a dwutlenek azotu był przyczyną przedwczesnej śmierci jedynie 1,5 tys. osób. Z kolei ozon naraził na przedwczesną śmierć 1,1 tys. osób.
Dodatkowo Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) nie klasyfikuje dwutlenku azotu wśród substancji rakotwórczych.
Niemniej jednak dwutlenku azotu i jego wpływu na zdrowie nie można ignorować. Gaz ten wyróżnia się ostrym zapachem i odpowiada za brązowy kolor smogu. Jest także szkodliwy dla naszych organizmów i może mieć wpływ na rozwój astmy oskrzelowej, nowotworów płuc i piersi czy chorób układu sercowo-naczyniowego.
Dlaczego na zachodzie obserwuje się tak duże stężenie dwutlenku azotu? - Ze względu na dużą emisję zanieczyszczeń samochodów, które posiadają silniki Diesla - mówi Jakub Jędrak. - W Polsce główną przyczyną smogu jest spalanie węgla, drewna, a także spalanie odpadów w domowych piecach, kotłach i kominkach.
Dlatego też niektóre miasta wprowadzają zakazy wjazdu dla samochodów z silnikami Diesla, przykładem jest Madryt. W Paryżu od stycznia 2017 r. wprowadzono kolorowe oznaczenia pojazdów, które mają wskazywać, o jakiej porze mogą wjechać do centrum miasta.
Jeśli chodzi o porównanie powietrza z krajami zachodu, to Polska rzeczywiście wypada gorzej. Raport Europejskiej Agencji Środowiska pokazuje, że roczne średnie stężenia pyłów PM 10 w stosunku do norm 2017 plasują Polskę na przedostatnim miejscu (wyprzedza nas Bułgaria), a jeśli chodzi o stężenia pyłów PM 2.5, to Polska zajęła ostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej.
Pomiary zanieczyszczeń powietrza można sprawdzić na stronie Europejskiej Agencji Środowiska oraz Airly. O raportach i stanach powietrza informują eksperci Smoglab, a także Polski Alarm Smogowy.
O sprawie pisał portal Antyfake, Konkret 24, a także fanpage Komisji Europejskiej w Polsce.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami