Nie, te zdjęcia nie przedstawiają naszprycowanych krów
- Ten artykuł jest starszy niż sześć lat.
- Opublikowano 05/11/2019, 10:21
- Zaktualizowane w 05/11/2019, 12:17
- Przeczytasz w ciągu 2 minut
- Autor: Natalia SAWKA, Marin LEFEVRE
Fotografie, na których widać bydło, udostępnił fanpage „Polska moja Ojczyzna”.
„Holandia,Belgia tak wyglądają naszprycowane krowy. Co na to Unia !!!!!! Ano Unia chce zniszczyć polskie rolnictwo i nam to wcisnąć” - pisał 23 października autor publikacji.
Zdjęcia przedstawiają opuchnięte krowy o jasnym ubarwieniu. W 2013 r. były publikowane na wielu różnych stronach. Pierwsze ze zdjęć w poście było opublikowane na stronie belgijskiego stowarzyszenia Wallone de l'Elevage (AWE).
Na stronie jest napisane, że byk nosi nazwę Jupp de Galhausen i należy do rasy BBB, czyli bydła błękitnego belgijskiego (fr. Blanc-Bleu Belge). „Bardzo dobry byk pierwszej kategorii, Jupp prezentuje klasę i finezję” - czytamy w opisie zdjęcia.
Belgian Blue
Nazwa Belgian Blue pochodzi od niebiesko-szarego koloru sierści zwierząt. Czasem kolor ma cętki lub jest biały, łaciaty, a nawet czarny - czytamy w artykule Sergiusza Baara z Wydawnictwa Duszpasterstwa Rolników. Rasa powstała w latach pięćdziesiątych i słynie „z niesamowicie umięśnionego, monstrualnego wyglądu, przy wielkiej potulności i łagodności”. Ciało krów jest podwójnie umięśnione, „bez zbędnego otłuszczenia i dobrze wyrzeźbione”.
Belgian Blue, to krowy, które mają „mutację w genie białka miostatyny, która koduje to białko, by nie hamowało rozwoju mięśni, za to ograniczało odkładaniu tłuszczu”. Młode rodzą się z „dwukrotnie większą liczbą włókien mięśniowych i większą masą ciała, w porównaniu z cielętami innych ras”.
Hodowle w Polsce już istnieją
Autorzy publikacji na Facebooku sugerują, że Unia Europejska zamierza je Polsce „wcisnąć” - pewnie intencją autora było ostrzeżenie przed nakazem ich importu do Polski.
To jednak nie jest możliwe, choćby z tego powodu, że rasa ta jest już w Polsce hodowana. Trzy lata temu portal TVP3 Wrocław opublikował materiał Jadwigi Jarzębowicz, który informuje o pojawieniu się nowej rasy na dolnośląskich łąkach, a dokładniej w Kawicach w powiecie legnickim.
Z materiału można dowiedzieć, się że krowy tej rasy są cenione przez „europejskich smakoszy, a polskich niespecjalnie”. Hodowla tych zwierząt jest trudna.
„Głównym powodem braku zainteresowania hodowlą czystorasową tych zwierząt w Polsce jest konieczność przeprowadzania każdorazowo podczas porodu cesarskiego cięcia. Cielęta rodzą się duże, a prawdopodobieństwo i ryzyko powikłań jest bardzo duże. Dlatego większość hodowców, bojąc się problemów okołoporodowych krów decydują się na cesarkę” - czytamy na stronie agrofakt.pl
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami
