Nie, zwolenniczka amerykańskiej kongresmenki nie namawiała do jedzenia dzieci
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 30/10/2019, 15:08
- Zaktualizowane w 30/10/2019, 16:31
- Przeczytasz w ciągu 2 minut
- Autor: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
Na początku października, podczas spotkania z amerykańską kongresmenką Partii Demokratycznej Alexandrią Ocasio-Cortez w nowojorskim ratuszu doszło do nieoczekiwanego incydentu. Wśród obecnych na sali, głos zabrała kobieta, która przedstawiła się jako aktywistka ekologiczna.
- Pozostało nam tylko kilka miesięcy. Cieszę się, że popierasz program Green New Deal (ang. Zielony Nowy Ład), ale to nie wystarczy - zwróciła się do kongresmenki.
Potem kontynuowała: - Szwedzki profesor zachęca do jedzenia martwych ludzi, ale to nie wydarzy się szybko. Zatem wasz kolejny slogan powinien brzmieć tak ... - wypowiadając te słowa, ściągnęła z siebie kurtkę i pokazała napis na swojej koszulce, który brzmiał: „Ocalmy planetę, jedzmy dzieci”.
- Musimy zacząć jeść dzieci - podkreślała. - Nie mamy czasu. Jest za dużo CO2 - przekonywała wszystkich na sali.
Ocasio-Cortez w tym czasie milczała.
Aktywistka mówiła poważnie?
Tweet z wypowiedzią kobiety szybko pojawił się w mediach społecznościowych. O zdarzeniu pisał m.in. tygodnik „Do Rzeczy”, portal „wPolityce” i Telewizja Republika.
Donald Trump nazwie kongresmenkę wariatką, a ta mu odpowie: „lepsze to niż bycie przestępcą, który zdradza nasz kraj”.
Jak się okazuje, grupa aktywistów z organizacji Lyndon LaRouche Political Action Committee, która wspiera Donalda Trumpa, napisała później na Twitterze, że obecność dziewczyny na spotkaniu była wymyśloną przez nich prowokacją.
- To byliśmy my. (...) Czasami tylko satyra działa - pisali.
Powiązany z grupą aktywistów LaRouche PAC, kandydat do Senatu USA Daniel Burke opublikował 3 października na Facebooku plakat z wizerunkiem młodej kongresmenki i hasłem „Jedzmy dzieci”.
Alexandria Ocasio-Cortez napisała potem na Twitterze, że kobieta namawiająca do jedzenia dzieci, okazała się być zwolenniczką Trumpa. Dodała też, że przynależność polityczna rzekomej aktywistki nie wyklucza jej „potencjalnego problemu psychicznego”.
Następnego dnia Daniel Burke opublikuje oświadczenie grupy LaRouche PAC, w którym potwierdza, że to ich akcja. Napisze też, że aktywistka nie jest „osobą zaburzoną psychicznie, po prostu jest zapaloną czytelniczką Jonathana Swifta” - czytamy w oświadczeniu.
Deklaracja kobiety dotycząca jedzenia dzieci powiązana jest z dosyć kontrowersyjną wypowiedzią szwedzkiego ekonomisty Magnusa Söderlunda. Pisaliśmy o tym we wrześniu.
Mimo oświadczenia LaRouche PAC, w mediach społecznościowych bardzo popularny stanie się hasztag #EatingBabies. A polscy użytkownicy nadal będą pisać, że jedzenie dzieci to nowy pomysł lewicowych aktywistów.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami