Nie, ten ksiądz nie został wyrzucony z katedry. To artystyczny performance

Copyright © AFP 2017-2023. Wszystkie prawa zastrzeżone.

Wśród polskich użytkowników krąży film, na którym widać grupę osób, które w brutalny sposób wynoszą księdza z kościoła. W rzeczywistości do takiego ataku nigdy nie doszło. To performance artystyczny, który miał miejsce w Katedrze Metropolitalnej w Santiago, stolicy Chile. 

- Atak skrajnej lewicy na księdza w Chile - pisał jeden z użytkowników na Facebooku. - Najstraszniejsze jest to, że NIKT nie stanął w jego obronie! - dodał. 

Zrzut ekranu z Facebooka z 28 stycznia 2020 r.

W poniedziałek, 27 stycznia film opublikował portal „wPolityce.pl”. 
- Tak działa skrajna lewica w Ameryce Południowej! Grupa feministek i ich pomagierów wywlekła księdza ze świątyni w Chile - czytamy w tytule artykułu.

Na filmie widać grupę zamaskowanych i ubranych na czarno osób, które w agresywny sposób wynoszą z budynku księdza. Duchowny opiera się, ale nie udaje mu się uciec. Grupa wyciąga go na plac i prowadzi dalej.

„Atak skrajnej lewicy nie spotkał się z żadną reakcją wiernych zgromadzonych w świątyni” - czytamy dalej w artykule portalu „wPolityce.pl”.  

W ciągu jednego dnia film udostępniło kilkadziesiąt osób na Facebooku i Twitterze.

Wielu uwierzyło, że atak był prawdziwy. Pisali, że bandytów należałoby ukarać, a nawet do nich strzelać.    

Zrzut ekranu z Facebooka z 29 stycznia 2020r.

W Ameryce, ale północnej

Grafika przedstawiająca artykuł to kolaż dwóch kadrów. Na jednym widać ubrane na czarno osoby, które trzymają czerwono-czarne flagi. Drugie zdjęcie, to zrzut ekranu z filmu o rzekomym ataku na księdza. 

Zrzut ekranu z portalu wPolityce.pl z 29 stycznia 2020 r.

Postanowiliśmy wyszukać oryginalne zdjęcia za pomocą odwrotnego wyszukiwania obrazem Google Images, a także TinEye.

Fotografia była publikowana w styczniu 2017 r. Udało nam się znaleźć oryginał w artykule o protestach przeciwko inauguracji prezydentury Donalda Trumpa. Przeciwko Trumpowi manifestowało wówczas blisko milion osób w całych Stanach Zjednoczonych. Zdjęcie nie pochodzi z Ameryki Południowej, jego użycie jest manipulacją.

Porównanie obu zdjęć publikujemy poniżej:

Zrzuty ekranu z Facebooka z 28 stycznia 2020 r.

Fotografia jest dziełem Zacha Gibsona z AFP, który dokumentował protesty w Waszyngtonie. 

Protestujący na ulicach Waszyngtonu przeciwko inwestyturze prezydenta Donalda Trumpa, 20 styczeń, 2017 Waszyngton, DC. (foto.ZACH GIBSON / AFP) (AFP / Zach Gibson)
Zdjęcia z AFP Forum z 20 stycznia 2017 r.

Chile

Jeśli chodzi o film, to artykuł „wPolityce.pl” powołuje się na informacje znalezione w mediach społecznościowych. Jedną z nastarszych publikacji jest tweet z 4 stycznia. Film był udostępniany także na Facebooku.

- Ksiądz z katedry w Santiago (Chile), oskarżony o molestowanie seksualne dzieci zostaje wyciągnięty z kościoła i pobity przez młodych ludzi w antyfaszystowskich kapturach - czytamy w poście. Wśród chilijskich użytkowników Facebooka film miał ponad 44 tys. interakcji. Był też publikowany w mediach społecznościowych m.in. w Urugwaju, Gwatemali, Meksyku i Kolumbii (1, 2, 3, 4, 5 i 6).

Klucz do filmu znaleźliśmy w komentarzach.

Może ci zakapturzeni są ofiarami nadużyć, może to oni są pokrzywdzeni  i dlatego mają zakryte twarze, kościoły i religie są śmieciami (sic) - czytamu w jednym z nich.

Inny użytkownik pisał, że nagranie jest fałszywe. „W rzeczywistości to fake, to nie miało miejsca choć powinno się tak stać”.

Artystyczny performance w katedrze

Dziennikarze AFP w Chile skontaktowali się w sprawie filmu z kurią arcybiskupią w Santiago. Jej przedstawiciele potwierdzili, że film jest inscenizacją zrobioną na potrzeby artystycznego projektu. 

W odniesieniu do popularnego w mediach społecznościowych filmu, na którym widać grupę atakującą rzekomego księdza, informujemy, że była to inscenizaja mająca na celu poruszenie użytkowników mediów społecznościowych” - powiedział AFP dyrektor ds. komunikacji.

Film został nagrany w Katedrze Metropolitalnej, a mężcyzna, który odgrywał rolę duchownego został wyprowadzony na Plaza de Armas.

Dziennikarze AFP uzyskali potwierdzenie, że film z katedry został zrealizowany jako projekt artystyczny. Jego autorzy i uczestnicy pragnęli jednak pozostać anonimowymi i nie chcieli być cytowani. Nie wytłumaczyli też dlaczego zrealizowali ten projekt. 

Kuria poinformowała też, że inscenizacja miała miejsce 3 stycznia około godz. 18 i zapewniła, że żaden kapłan, ani wierny, nie został skrzywdzony, choć przedstawienie wzbudziło zaniepokojenie wśród obecnych tam osób.

Całą historię opisały też lokalne media. 

Kontekst nagrania w katedrze

Z katedrą w Santiago związana jest afera o gwałt popełniony przez księdza Tito Riverę. W marcu 2019 r. chilijskie media opisały historię dorosłego mężczyzny, który oskrażył duchownego o to, że będąc rektorem kościoła sióstr augustianek w 2015 r. wykorzystał seksualnie dorosłego mężczyznę. Historie opisał  m.in. katolicki portal Deon.pl. 

Chilijska prokuratura potwierdziła AFP, że postępowanie w tej sprawie jest w toku, a Rivera przebywa obecnie w areszcie domowym i nie ma prawa opuszczać kraju.

Cúpula de la Catedral de Santiago, el 30 de diciembre de 2004

W tej chwili wobec Kościoła katolickiego w Chile prowadzonych jest najwięcej dochodzeń o wykorzystywanie seksualne w całej Ameryce Południowej. Chilijski wymiar sprawiedliwości bada 150 przypadków wykorzystywania seksualnego popełnionych przez ponad 200 członków Kościoła katolickiego.

Poniżej publikujemy mapę afer seksualnych:

Podsumowując, w Chile nie doszło do ataku na księdza przez  skrajną lewicę. Film to artystyczny projekt, który zaczął żyć swoim życiem, również poza Chile.