Nie, ten ksiądz nie został wyrzucony z katedry. To artystyczny performance
Wśród polskich użytkowników krąży film, na którym widać grupę osób, które w brutalny sposób wynoszą księdza z kościoła. W rzeczywistości do takiego ataku nigdy nie doszło. To performance artystyczny, który miał miejsce w Katedrze Metropolitalnej w Santiago, stolicy Chile.
- Atak skrajnej lewicy na księdza w Chile - pisał jeden z użytkowników na Facebooku. - Najstraszniejsze jest to, że NIKT nie stanął w jego obronie! - dodał.

W poniedziałek, 27 stycznia film opublikował portal „wPolityce.pl”.
- Tak działa skrajna lewica w Ameryce Południowej! Grupa feministek i ich pomagierów wywlekła księdza ze świątyni w Chile - czytamy w tytule artykułu.
Na filmie widać grupę zamaskowanych i ubranych na czarno osób, które w agresywny sposób wynoszą z budynku księdza. Duchowny opiera się, ale nie udaje mu się uciec. Grupa wyciąga go na plac i prowadzi dalej.
„Atak skrajnej lewicy nie spotkał się z żadną reakcją wiernych zgromadzonych w świątyni” - czytamy dalej w artykule portalu „wPolityce.pl”.
W ciągu jednego dnia film udostępniło kilkadziesiąt osób na Facebooku i Twitterze.
Wielu uwierzyło, że atak był prawdziwy. Pisali, że „bandytów” należałoby ukarać, a nawet do nich „strzelać”.

W Ameryce, ale północnej
Grafika przedstawiająca artykuł to kolaż dwóch kadrów. Na jednym widać ubrane na czarno osoby, które trzymają czerwono-czarne flagi. Drugie zdjęcie, to zrzut ekranu z filmu o rzekomym ataku na księdza.

Postanowiliśmy wyszukać oryginalne zdjęcia za pomocą odwrotnego wyszukiwania obrazem Google Images, a także TinEye.
Fotografia była publikowana w styczniu 2017 r. Udało nam się znaleźć oryginał w artykule o protestach przeciwko inauguracji prezydentury Donalda Trumpa. Przeciwko Trumpowi manifestowało wówczas blisko milion osób w całych Stanach Zjednoczonych. Zdjęcie nie pochodzi z Ameryki Południowej, jego użycie jest manipulacją.
Porównanie obu zdjęć publikujemy poniżej:

Fotografia jest dziełem Zacha Gibsona z AFP, który dokumentował protesty w Waszyngtonie.


Chile
Jeśli chodzi o film, to artykuł „wPolityce.pl” powołuje się na informacje znalezione w mediach społecznościowych. Jedną z nastarszych publikacji jest tweet z 4 stycznia. Film był udostępniany także na Facebooku.
- Ksiądz z katedry w Santiago (Chile), oskarżony o molestowanie seksualne dzieci zostaje wyciągnięty z kościoła i pobity przez młodych ludzi w antyfaszystowskich kapturach - czytamy w poście. Wśród chilijskich użytkowników Facebooka film miał ponad 44 tys. interakcji. Był też publikowany w mediach społecznościowych m.in. w Urugwaju, Gwatemali, Meksyku i Kolumbii (1, 2, 3, 4, 5 i 6).
Klucz do filmu znaleźliśmy w komentarzach.
„Może ci zakapturzeni są ofiarami nadużyć, może to oni są pokrzywdzeni i dlatego mają zakryte twarze, kościoły i religie są śmieciami (sic)” - czytamu w jednym z nich.
Inny użytkownik pisał, że nagranie jest fałszywe. „W rzeczywistości to fake, to nie miało miejsca choć powinno się tak stać”.
Artystyczny performance w katedrze
Dziennikarze AFP w Chile skontaktowali się w sprawie filmu z kurią arcybiskupią w Santiago. Jej przedstawiciele potwierdzili, że film jest inscenizacją zrobioną na potrzeby artystycznego projektu.
„W odniesieniu do popularnego w mediach społecznościowych filmu, na którym widać grupę atakującą rzekomego księdza, informujemy, że była to inscenizaja mająca na celu poruszenie użytkowników mediów społecznościowych” - powiedział AFP dyrektor ds. komunikacji.
Film został nagrany w Katedrze Metropolitalnej, a mężcyzna, który odgrywał rolę duchownego został wyprowadzony na Plaza de Armas.
Dziennikarze AFP uzyskali potwierdzenie, że film z katedry został zrealizowany jako projekt artystyczny. Jego autorzy i uczestnicy pragnęli jednak pozostać anonimowymi i nie chcieli być cytowani. Nie wytłumaczyli też dlaczego zrealizowali ten projekt.
Kuria poinformowała też, że inscenizacja miała miejsce 3 stycznia około godz. 18 i zapewniła, że żaden kapłan, ani wierny, nie został skrzywdzony, choć przedstawienie wzbudziło zaniepokojenie wśród obecnych tam osób.
Całą historię opisały też lokalne media.
Kontekst nagrania w katedrze
Z katedrą w Santiago związana jest afera o gwałt popełniony przez księdza Tito Riverę. W marcu 2019 r. chilijskie media opisały historię dorosłego mężczyzny, który oskrażył duchownego o to, że będąc rektorem kościoła sióstr augustianek w 2015 r. wykorzystał seksualnie dorosłego mężczyznę. Historie opisał m.in. katolicki portal Deon.pl.
Chilijska prokuratura potwierdziła AFP, że postępowanie w tej sprawie jest w toku, a Rivera przebywa obecnie w areszcie domowym i nie ma prawa opuszczać kraju.

W tej chwili wobec Kościoła katolickiego w Chile prowadzonych jest najwięcej dochodzeń o wykorzystywanie seksualne w całej Ameryce Południowej. Chilijski wymiar sprawiedliwości bada 150 przypadków wykorzystywania seksualnego popełnionych przez ponad 200 członków Kościoła katolickiego.
Poniżej publikujemy mapę afer seksualnych:
Podsumowując, w Chile nie doszło do ataku na księdza przez skrajną lewicę. Film to artystyczny projekt, który zaczął żyć swoim życiem, również poza Chile.