Odnawialne źródła energii kosztują Niemców miliardy. Efekt równy zeru? Wyjaśniamy
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 10/12/2019, 10:25
- Zaktualizowane w 11/12/2019, 15:08
- Przeczytasz w ciągu 4 minut
- Autor: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„O co chodzi z tym węglem?” - zapytał jeden z użytkowników. W swojej długiej wypowiedzi negatywnie ocenia politykę energetyczną Niemiec.
Artykuł ma 1,7 tys. reakcji na Facebooku oraz 7 tys. udostępnień.
580 mld na OZE? Fałsz
Według autora, Niemcy w ciągu 10 lat „wydali 580 mld USD na odnawialne źródła energii”. Źródłem ma być tweet Mike'a Shellenbergera, publicysty i prezesa organizacji ekologicznej Environmental Progress. To również znany promotor atomu.
Nie jest do końca jasne, skąd publicysta wziął tak gigantyczną sumę. Źrodeł dotyczących wydatków Niemiec na OZE nie podaje ani w tweecie, ani w swoim artykule dla Forbesa.
Jak wynika z raportu Global Trends in renewable energy investement 2019 r. opublikowanego w sierpniu przez Frankfurt School of Finance & Management, od 2010 r. do 2019 r. liderem inwestycji w odnawialne źródła energii były Chiny, które przeznaczyły 758 mld dolarów. Na drugim miejscu pojawiły się Stany Zjednoczone - wydały 356 mld dolarów. Zaś Niemcy w ciągu dziesięciu lat przeznaczyły na ten cel 179 mld dolarów - czyli trzy razy mniej niż twierdzi Shellenberger - i są w czołówce krajów europejskich.
Redukcja dwutlenku węgla bliska zeru? Fałsz
Według użytkownika Facebooka, redukcja CO2 „w ciągu dekady wyniosła zero”. Znów powołuje się na tweeta Shellenbergera. Z kolei, Amerykański publicysta w swoim tweecie powołuje się na dane Clean Energy Wire z 2016 r.
W listopadzie, dwójka dziennikarzy Clean Energy Wire opublikowała raport dotyczący emisji gazów cieplarnianych i celów klimatycznych Niemiec. Czytamy w nim, że wstępne dane liczbowe za 2018 r. wykazały 4,5 procentowy spadek emisji CO2 - w porównaniu z rokiem poprzednim. Dane, na które się powołują, zostały opublikowane w październiku przez Niemiecki Urząd ds. Środowiska (Umweltbundesamt).
4,5 proc. to rzeczywiście bardzo mało, ale trzeba pamiętać, że skala dotyczy jednego roku, a nie dekady. Zgodnie z danymi Niemieckiego Urzędu ds. Środowiska, w latach 2008-2019 redukcja CO2 wyniosła 19 proc., a w porównaniu z 1990 r. blisko 40 proc.
Rachunki za prąd wzrosły o 50 proc? Fałsz
Kolejna teza dotyczy rachunków za prąd. Zdaniem autora rachunki w Niemczech wzrosły o połowę. To też nieprawda. - Według danych Eurostatu, w ciągu ostatnich dziesięciu lat ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrosły z 23 do 31 eurocentów, czyli jakieś 35 proc. - mówi AFP Andrzej Ancygier, ekspert ds. polityki energetycznej i klimatycznej w Climate Analytics. - Jednocześnie na skutek rozwoju energii odnawialnych i niższych cen hurtowych (wynikających z rozwoju oze), ceny energii elektrycznej dla przedsiębiorstw spadły o 14 proc. - dodaje ekspert.
Niemcy nie zrealizują zakładanych przez siebie celów klimatycznych? Prawda
Niemcy zadeklarowały, że całkowicie odejdą od węgla do 2038 r. Jak czytamy w artykule Bloomberga, na który powołuje się autor, Angela Merkel jako minister środowiska zobowiązała się do ograniczenia emisji o 40 proc. w 2020 r. w porównaniu z sytuacją w 1990 r. Tego Niemcom nie udało się osiągnąć.
- Zgadza się, ale uda im się zredukować emisje o 32 proc. - mówi Andrzej Ancygier. - Różnica polega na tym, że wzrosły emisje w sektorze transportu. Jeśli chodzi o węgiel, to udział węgla kamiennego i brunatnego w miksie energetycznym spadł z 44 proc. w 2009 r. do niespełna 30 proc. w 2019 r. - tłumaczy ekspert.
Polski węgiel atrakcyjny dla Niemiec?
Cała treść narracyjna wypowiedzi dotyczy tego, że Niemcy chcą zawładnąć polskim węglem. - Polska już dawno nie jest potęgą w wydobyciu węgla kamiennego. Najlepsze i najłatwiej dostępne pokłady się po prostu wyczerpały. Ze względu na wysokie koszty wydobycia, polski węgiel w porównaniu z surowcem wydobywanym w Rosji, Australii czy USA przestał być konkurencyjny - mówi Marek Józefiak, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace.
Jak wynika z raportu think tanku Forum Energii, eksport węgla z Polski w 2018 r. był najniższy od 15 lat. Rośnie natomiast udział importu w pokryciu krajowych potrzeb energetycznych. - Przez dziesięciolecia nauczyliśmy się myśleć o węglu jak o filarze bezpieczeństwa energetycznego i bilansu handlowego naszego kraju. Tymczasem, coraz bardziej uzależniamy się od dostaw z Rosji - czytamy w raporcie.
Józefiak: - W całej dyskusji na temat transformacji energetycznej należy pamiętać, o co toczy się ta gra. Stawką jest to, czy nasza planeta będzie w przyszłości nadawała się do życia dla człowieka.
Ekspert dodaje, że ze wszystkich sektorów gospodarki, to w energetyce najłatwiej o efekty, gdyż technologie alternatywne, jak odnawialne źródła energii, są dostępne, tanie i nie wymagają zmiany naszych nawyków konsumenckich. - Dlatego też naukowcy i Parlament Europejski apelują o jak najszybsze odejście od węgla, najpóźniej do 2030 r. - tłumaczy Józefiak.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami