Klimatolodzy ukrywali fakt, że temperatura na Ziemi nie wzrosła od 15 lat? To nieprawda
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 10/08/2023, 12:09
- Przeczytasz w ciągu 14 minut
- Autor: Claire-Line NASS, AFP Francja
- Tłumaczenie: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2024. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„KŁAMSTWA KLIMATYCZNE: Najlepsi klimatolodzy twierdzą, że kazano im „zatuszować” prawdę, że temperatura na Ziemi nie wzrosła od 15 lat” – czytamy w publikacji udostępnionej na Telegramie 16 lipca 2023 roku. Podobne treści były także udostępniane na platformie X (wcześniej Twitter), a także na Facebooku. Teksty były publikowane również w języku angielskim i francuskim, zdobywając kilka tysięcy udostępnień od połowy lipca.
Tego typu treści stały się popularne w mediach społecznościowych, ponieważ prognozowano, że lipiec 2023 roku będzie najgorętszym w historii, co zostało potwierdzone przez Światową Organizację Meteorologiczną.
Jak przekazali agencji AFP czterej klimatolodzy, ostatnie dwa raporty (1, 2) Międzyrządowego Zespółu ds. Zmian Klimatu (IPCC), wiodącego ośrodka w dziedzinie klimatu, wspominają o spowolnieniu tempa ocieplenia na początku XXI wieku, które można wytłumaczyć wahaniami klimatu, ale nie kwestionują one ogólnego trendu globalnego ocieplenia ani jego ludzkiego pochodzenia.
Niektóre z tych publikacji odsyłają do artykułu opublikowanego w 2013 roku przez brytyjską gazetę Daily Mail lub pokazują zrzut ekranu z jego nagłówkiem.
Inne z kolei udostępniają artykuł Natural News, który został opublikowany na początku lipca 2023 roku, dając wrażenie, że informacja jest nowa.
Według Instytutu Dialogu Strategicznego(Institute of Strategic Dialogue), think tanku zajmującego się badaniem dezinformacji, portal Natural News promuje zarówno teorie spiskowe, jak i dezinformację.
Twierdzenia te zostały wysunięte w związku z przewidywaniami, że lipiec 2023 r. będzie najgorętszym w historii, co okazało się prawdą. Umieszczane w mediach społecznościowych treści są mylące, ponieważ wydają się dotyczyć ostatnich 15 lat przed 2023 rokuem. Jednak artykuł z Daily Mail był publikowany w 2013 roku i dotyczy lat przed tą datą.
Dodatkowo, jeżeli tempo ocieplania się temperatury powierzchni Ziemi mogło wydawać się wolniejsze w latach 1998-2012, wynikało to z czynników związanych z wewnętrzną zmiennością klimatu, do którego zalicza się zjawisko o nazwie El Niño, występujące na obszarze Pacyfiku, które charakteryzuje się nietypowym ogrzewaniem się powierzchni oceanu na zachodnim wybrzeżu Ameryki Południowej. W 1998 roku doprowadziło ono do szczególnie wysokich temperatur – przekazali agencji AFP eksperci klimatyczni.
Od tego czasu analizowane przez klimatologów dane nadal pokazują, że spowodowane działalnością człowieka ocieplenie przyspieszyło jeszcze bardziej, a poprzedni rekord temperatury powierzchni Ziemi z 1998 roku został kilkakrotnie przekroczony – o czym alarmuje Światowa Organizacja Meteorologiczna.
Co więcej ta „przerwa” w ociepleniu po 1998 roku nie została „zatuszowana”, ponieważ wspomniano o niej w raporcie Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) w 2014 roku, który jest ważnym punktem odniesienia dla całej wiedzy na temat klimatu – jak przekazało AFP kilku specjalistów, wśród których byli tacy, którzy ten raport opracowywali.
Artykuł z 2013 roku, który wprowadzał w błąd
Artykuł, o którym wspominają fałszywe treści został opublikowany na portalu „Daily Mail” we wrześniu 2013 roku. Jego autor utrzymuje, że amerykańska agencja prasowa Associated Press (AP) „ujawniła wyciek dokumentów ONZ”, zgodnie z którym naukowcy zostali poproszeni o „ukrycie” informacji o klimacie w przygotowywanym przez nich raporcie.
Jednak depesza AP (zarchiwizowana pod tym linkiem) wcale o tym nie mówi. Wspomina raczej, że pojawiły się pytania o to, jak przedstawić opinii publicznej fakt, że temperatura powierzchni Ziemi rosła wolniej w latach 1998-2012, co można wyjaśnić znanymi zjawiskami fizycznymi, właśnie po to, aby uniknąć „dawania argumentów sceptykom klimatycznym”.
Dalej czytamy, że „naukowcy” za punkt wyjścia do „sporządzenia wykresu temperatur wybrali niezwykle gorący rok” i stwierdzili, że dane wskazują na to, że „brakujące ciepło osiada – tymczasowo – w oceanie”.
Nigdzie nie jest powiedziane, że naukowcy zostali poproszeni o „tuszowanie” informacji. Artykuł wspomina , że „kilka rządów”, które miały dostęp do pierwszej wersji raportu, wyraziło wątpliwości co do zasadności poruszania tematu spowolnienia wzrostu temperatury powierzchni, co mogłoby dać „pożywkę” sceptykom klimatycznym, mimo że jest to wyjaśnione znanymi zjawiskami fizycznymi, które są szczegółowo opisane w depeszy AP.
„W wyciekłym w czerwcu wstępnym podsumowaniu raportu dla osób odpowiedzialnych za kształtowanie polityki, IPCC stwierdziło, że podczas gdy tempo ocieplania w latach 1998-2012 było o około połowę niższe od średniego tempa od 1951 roku, ziemia nagrzewa się nadal. Jako przyczynę pozornego spowolnienia ocieplenia podano naturalną zmienność w systemie klimatycznym, a także efekty ochłodzenia spowodowane erupcjami wulkanów i spadkową fazą aktywności słonecznej” – czytamy dalej.
Notka dla członków IPCC (zarchiwizowana pod tym linkiem) z 2016 roku, w której przeanalizowano czynniki zwiększające nieufność do kwestii klimatycznych i powodujące dezinformację o klimacie, wspomina również o artykule „Daily Mail” jako jednym z głównych nośników nieufności wobec wniosków IPCC na temat ludzkiego pochodzenia zmian klimatu.
„Przerwa” omówiona i wyjaśniona przez IPCC w 2014 roku
Zespół IPCC, to międzynarodowa organizacja naukowa, która została utworzona w 1988 roku przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) i Program Środowiskowy ONZ (UNEP). Zrzesza on tysiące specjalistów nauk atmosferycznych, oceanografów, glacjologów, ekonomistów itp. W 2007 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla (link zarchiwizowany).
Zespół złożony jest z trzech grup ekspertów wyznaczonych przez różne rządy i organizacje międzynarodowe. Pierwsza grupa bada fakty naukowe dotyczące globalnego ocieplenia, druga bada jego skutki, a trzecia przedstawia możliwe rozwiązania mające na celu jego złagodzenie.
Od 1990 roku naukowcy z IPCC opublikowali sześć raportów o klimacie. Wiedza ta ewoluowała na przestrzeni lat, podobnie jak wnioski ekspertów.
W tym samym roku specjaliści pozostawali ostrożni, uznając, że nie można potwierdzić czy działaność człowieka jest odpowiedzialna za globalne ocieplenie. Dopiero w 2007 roku ocenili, że jest to „bardzo prawdopodobne”, by po sześciu latach stwierdzić, że jest to „niezwykle prawdopodobne”.
W pierwszej części najnowszego raportu, opublikowanego w sierpniu 2021 roku (zarchiwizowanego tutaj), eksperci IPCC stwierdzili, że „jednoznacznie można uznać, że wpływ człowieka spowodował ocieplenie atmosfery, oceanów i lądu”.
W poprzednim raporcie IPCC (zarchiwizowanym tutaj), opublikowanym kilka miesięcy po ukazaniu się artykułu „Daily Mail”, naukowcy stwierdzili, że „wpływ człowieka na klimat jest wyraźnie udowodniony” oraz że „ocieplenie klimatu jest niewątpliwe, a od lat pięćdziesiątych XX wieku wiele zaobserwowanych zmian jest bezprecedensowych od dziesięcioleci, a nawet i tysiącleci. Atmosfera i ocean się ocieplają, pokrywa śnieżna i lodowa zmniejsza się, a poziom mórz się podnosi”.
Nieco później w tym samym raporcie wyraźnie napisano, że „każda z trzech ostatnich dekad była kolejno cieplejsza na powierzchni Ziemi niż wszystkie poprzednie dekady od 1850 roku. Lata 1983-2012 stanowią najcieplejsze trzydziestolecie, jakie wystąpiło na półkuli północnej w ciągu ostatnich 1400 lat”.
Tymczasowe spowolnienie globalnego ocieplenia
Nie można mówić o „zatrzymaniu się ocieplenia” w przeciwieństwie do tego, co twierdzą niektóre publikacje w mediach społecznościowych. „Od 1998 do 2012 roku wzrost mierzonej temperatury na powierzchni Ziemi wydawał się być niższy niż średnia szacowana od 1951 do 2012 roku” – przekazał agencji AFP 28 lipca Hervé Douville, badacz Météo-France w Centre National de Recherches Météorologiques.
„W roku 2013 były na ten temat prowadzone rozmowy [wśród naukowców, przyp. red.]” – powiedział 28 lipca François-Marie Bréon, badacz Laboratoire des Sciences du Climat et de l'Environnement (LSCE) i prezes Association française pour l'information scientifique (Afis), który brał udział w przygotowaniu piątego raportu IPCC.
Jednak jego zdaniem „całkowicie fałszywe” jest twierdzenie, że spowolnienie to zostało „zatuszowane” właśnie dlatego, że wspomina o nim raport. Naukowiec zapewnia, że nigdy nie był świadkiem żadnych próśb o ukrycie tego spowolnienia podczas pisania raportu. „Literatura naukowa na ten temat jest obfita: już w 2013 r. wielu badaczy publikowało swoje interpretacje” – dodaje.
„W tamtym czasie IPCC wykazywał przejrzystość, jak i ostrożność w tym zakresie” – mówi Hervé Douville, uważając, że „logiczne było, iż nasuwały się liczne pytania i hipotezy w tym temacie, ale z dość ograniczonym poziomem pewności. Nie było, zdaje się, żadnego ukrywania w tej sprawie”.
Douville: „Od tego czasu naukowcy bardzo intensywnie badali te kwestie. Zdaliśmy sobie sprawę, że prawdopodobnie istnieje kilka przyczyn tego rzekomego spowolnienia” – dodaje.
El Niño w 1998 roku
Klimat podlega zmienności związanej z naturalnymi zjawiskami fizycznymi.
„Aby badać klimat, bierzemy pod uwagę tę międzyroczną zmienność (zmiany z roku na rok). To, że jesteśmy w stanie stwierdzić, że globalne ocieplenie jest rezultatem działalności człowieka, wynika z uwzględnienia wszystkich tych niepewności związanych z dużą zmiennością” – powiedziała 1 sierpnia w rozmowie z AFP Pascale Braconnot, badaczka CEA w Laboratorium Nauk o Klimacie i Środowisku (LSCE) oraz wiceprzewodnicząca Światowego Programu Badań nad Klimatem (PMRC).
„Wiele badań potwierdziło, że wewnętrzna zmienność klimatu – związana głównie ze zjawiskami w tropikalnym obszarze Pacyfiku, który jest areną zjawiska El Niño, powodującego podwyższone temperatury na powierzchni, oraz przeciwnego zjawiska o nazwie La Niña – mogła tłumaczyć tego rodzaju przerwę w zjawisku ocieplenia” – wyjaśnia Hervé Douville.
Braconnot: „Warto zaznaczyć, że ostatnie znaczące zjawisko El Niño przed piątym raportem IPCC miało miejsce w latach 1997-1998”.
Dlatego właśnie, „kiedy zaczęliśmy analizę w 1998 roku, wybraliśmy rok wyjątkowo ciepły z powodu działalności w tropikalnym regionie Pacyfiku, a zakończyliśmy na roku uznawanym za «normalny», a przynajmniej niebędący rokiem El Niño. W ten sposób zakrzywiliśmy długoterminowy trend, po prostu wybierając okres, który był zbyt krótki, by dokładnie ocenić długoterminowe tendencje klimatyczne” – wyjaśnia dalej.
Braconnot: „Kiedy badamy zmiany klimatu, korzystamy z długoterminowych średnich z okresów obejmujących co najmniej dwadzieścia lub trzydzieści lat. Rozpoczynając od szczególnie gorącego roku, tracimy z oczu długoterminową perspektywę”.
Christophe Cassou, dyrektor ds. badań w CNRS CERFACS, który również kierował opracowaniem sekcji szóstego raportu IPCC dotyczącej uwzględnienia zmienności międzyrocznej i dziesięcioletniej w wyjaśnianiu zmian tempa ocieplenia, potwierdza, że „analizowanie poszczególnych lat może być mylące”.
„Jeśli wrócimy do tego fałszywego sposobu myślenia, równie dobrze moglibyśmy zacząć od roku 2012, a wtedy obserwowalibyśmy gwałtowny wzrost tempa ocieplenia na powierzchni Ziemi, ale to nie ma sensu” – obrazuje, wskazując, że „ostatnie dziesięć lat to ostatnie dziesięć najcieplejszych lat”.
Jak szczegółowo omówiono w tym artykule weryfikacyjnym z marca 2023 roku, krótkotrwałe zjawisko ochłodzenia związane z La Niña nie jest w stanie całkowicie zniwelować wpływu globalnego ocieplenia spowodowanego przez działalność człowieka, które można zaobserwować w dłuższym okresie czasu.
Chociaż wpływ zmian klimatu wywołanych przez ludzi na zjawiska El Niño i La Niña nie jest jeszcze w pełni zrozumiany, istnieją pewne dane sugerujące, że okresy La Niña same w sobie stają się coraz cieplejsze.
Europejskie obserwatorium Copernicus (strona zarchiwizowana tutaj), które gromadzi oraz interpretuje dane klimatyczne, dostarcza narzędzia do wizualizacji anomalii temperatury w porównaniu do średnich z 30 lat i wyraźnie ukazuje trend wzrostu temperatury na Ziemi. Według niego występowanie temperatur powyżej przeciętnej stało się znacznie powszechniejsze w ostatnich latach.
Jak podsumowuje François-Marie Bréon, od 2013 roku obserwuje się „tendencję przyspieszania” tempa ocieplenia.
Inne przyczyny zmienności międzyrocznej i dziesięcioletniej
Oprócz zjawiska El Niño, „Pacyfik doświadcza dłuższych, naturalnych fluktuacji: nazywane to jest PDV (Pacific Decadal Variability) i dzieje się to na dekadową skalę” – mówi Hervé Douville.
Do innych zjawisk mogących spowodować nieznaczne ochłodzenie zalicza się również erupcje wulkaniczne.
Douville: „W latach 1998-2012 nastąpiła seria małych erupcji wulkanicznych, które pominęliśmy w naszych symulacjach, ponieważ zastosowane czynniki niekoniecznie były odpowiednie dla tych ostatnich wybuchów. Z perspektywy czasu, zastanawiamy się, czy te erupcje mogły również wpłynąć na ograniczenie ocieplenia w tym okresie”.
Zdaniem badacza, od 2013 roku szacunki oparte na dokładniejszych danych spowodowały ponowną weryfikację ocieplenia w górę w porównaniu z tym, co zostało przedstawione w piątym raporcie IPCC.
Według Christophe'a Cassou, to „spowolnienie tempa ocieplenia skierowało uwagę na zjawiska, które już wcześniej były dobrze rozpoznawane i uwzględniane w modelach klimatycznych w trzecim i czwartym raporcie. Niemniej jednak, być może nie przywiązywano do nich wówczas dostatecznej wagi”.
Analizowanie tego okresu pozwoliło klimatologom na poprawę swoich modeli i na lepsze uwzględnienie tych zjawisk w nowych oszacowaniach, które zostały opisane w specjalnej sekcji trzeciego rozdziału szóstego (najnowszego) raportu IPCC (zarchiwizowanego tutaj), który koordynowany był przez Christophe'a Cassou.
Oceany – miejsca akumulacji ciepła
Chociaż wzrost temperatury na powierzchni Ziemi mógł wydawać się spowolniony na początku XXI wieku, oceany, które pełnią rolę interfejsów w wymianie energii z atmosferą, wciąż zatrzymywały ciepło – jak wynika z rozmów agencji AFP z klimatologami.
Jeśli chodzi o zmiany klimatu, w opublikowanym przez ONZ Climate w 2021 roku raporcie (zarchiwizowany pod tym linkiem) podkreślono, że „oceany pochłaniają około 90 proc. ciepła generowanego przez wzrost emisji gazów cieplarnianych zatrzymanych w naszej planecie i absorbują 30 proc. emisji dwutlenku węgla”.
Dlatego też, skupianie się jedynie na krótkoterminowych zmianach temperatury na powierzchni Ziemi nie pozwala nam wyeliminować wpływu wewnętrznej zmienności w systemie klimatycznym, która może obejmować wydarzenia takie jak El Niño.
Braconnot: „Wiemy, że czasem występują lata wyjątkowe, szczególnie gdy zjawisko El Niño rozwija się na Oceanie Spokojnym. W praktyce oznacza to przeniesienie ciepła z oceanu do atmosfery, co wpływa na bilans energetyczny planety. Dlatego właśnie te lata są zazwyczaj cieplejsze, choć z wahaniem intensywności”.
Pod koniec lipca, zarówno Morze Śródziemne, jak i Ocean Północnoatlantycki, ustanowiły nowy rekord dziennych temperatur. Według wstępnych danych wyjątkowo ciepłe dni nastąpiły kilka tygodni przed zwykłym okresem najwyższych temperatur. Ten trend symbolizuje fale upałów, które obecnie dotykają naszą planetę, jak to zostało podkreślone w artykule AFP (zarchiwizowanym pod tym linkiem).
Według National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA), narodowej agencji oceanów i atmosfery, która monitoruje ekstremalne zjawiska pogodowe od wczesnych lat osiemdziesiątych XX wieku, wody Północnego Atlantyku do 26 lipca 2023 roku osiągnęły średnią temperaturę, która nigdy wcześniej nie była zanotowana.
Europejskie obserwatorium Copernicus, które opiera się na innym zestawie danych niż NOAA, przekazało agencji AFP, że 26 lipca odnotowano temperaturę wynoszącą 24,70°C. Jest to wynik „niższy niż rekord z września 2022 roku”, który wyniósł 24,81°C i został ustalony na podstawie danych ERA5, sięgających 1979 roku.
Dodał, że „nie ma wątpliwości, że rekord ustanowiony we wrześniu 2022 roku zostanie pobity tego lata”.
Stare twierdzenia wprowadzające w błąd
W tym roku ponownie pojawiły się mylące twierdzenia, jakoby globalne ocieplenie miało rzekomo zatrzymać się w 1998 roku. Tego typu przesłanki krążą od początku 2010 roku i były już wielokrotnie weryfikowane. Strona internetowa Skeptical Science, która zajmuje się popularyzacją i weryfikacją informacji o klimacie, poświęciła temu tematowi pogłębiony artykuł (zarchiwizowany pod tym linkiem).
Temu tematowi przyjrzała się także agencja NOAA, publikując artykuł w 2018 roku (link zarchiwizowany tutaj).
W styczniu 2023 roku, Robert Rohde, który analizuje badania nad temperaturą Ziemi na Uniwersytecie w Berkeley, opublikował na platformie X (wcześniej znanej jako Twitter) tzw. „schody zaprzeczenia klimatycznego”. Te wykresy były oparte na podobnym graficznym przedstawieniu dostępnym na stronie Skeptical Science (zarchiwizowane pod tym linkiem). Pokazywały, w jaki sposób dane mogą być manipulowane, by wypaczyć rzeczywistość zmian klimatycznych i wyciągnąć fałszywe wnioski dotyczące globalnego ocieplenia.
If it is not literally the warmest year ever, someone will complain that global warming has stopped.
— Dr. Robert Rohde (@RARohde) January 16, 2023
Year-to-year fluctuations are a normal part of the ongoing global warming trend. Don't be distracted by the noise. pic.twitter.com/80hpCYo8j9
Ostatnie osiem lat najgorętsze w historii
Dane pokazują, że istnieje znacząca tendencja do globalnego ocieplenia. „Wszystkie osiem najcieplejszych lat odnotowano od 2015 roku, a pierwsze trzy to lata 2016, 2019 i 2020” – iformuje Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) w rozmowie z agencją AFP w marcu.
„Inne czynniki zmian klimatu, takie jak stężenie gazów cieplarnianych, wzrost poziomu mórz, poziom ciepła oceanów oraz ich zakwaszenie, osiągnęły rekordowe poziomy w 2022 roku” – podkreśla Światowa Organizacja Meteorologiczna.
Naukowcy oraz międzynarodowe organizacje (artykuły tutaj oraz tutaj) wskazują na związek pomiędzy falami upałów a zmianami klimatu, a także ostrzegają, że jest duże prawdopodobieństwo, że takie fale będą się nasilać.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami