Ten kalkulator podatku od samochodów spalinowych jest oparty na nieaktualnych przepisach

Polska w Krajowym Planie Odbudowy zobowiązała się w nadchodzących latach opodatkować właścicieli samochodów spalinowych, aby promować proekologiczne rozwiązania i korzystanie z pojazdów elektrycznych. W październiku 2023 roku, w sieci pojawił się kalkulator, który zdaniem użytkowników mediów społecznościowych pozwala obliczyć, ile będą musieli zapłacić właściciele samochodów spalinowych. Obliczenia nie są jednak oparte na rzeczywistych stawkach lub danych, ponieważ planowany podatek nie został jeszcze przyjęty. Kalkulator online opiera się na przepisach projektu ustawy z 2006 roku, która nigdy nie weszła w życie. Twórcy kalkulatora mówią, że są świadomi, iż nie jest on dokładny, a ich celem było zwrócenie uwagi na problem mającego wejść w życie w 2024 roku podatku.

Użytkownicy mediów społecznościowych udostępniali link ze strony motoKalkulator.pl wraz z wynikami obliczeń dla swoich samochodów. „No to liczymy... Wpisujcie, proszę, wyliczone kwoty ku uciesze miłościwie nas okradających” – czytamy w poście na Facebooku z 30 października 2023 roku.

Wysokość obliczeń przeraziła wielu internautów. Niektórzy z nich publikowali w sieci zrzuty ekranu z wynikami. Jedna z użytkowniczek napisała na swoim koncie na X (dawny Twitter): „Moja Skoda jest warta 2000 zł podatku spalinowego. Szczerze, jestem przerażona tą kwotą!! Sprawdzaliście swoje wozidła??”. Inny użytkownik napisał, że za jego trzydziestoletnie BMW będzie płacił 70 000 złotych.

Jednak twierdzenie, że kalkulator ten może podać dokładną wysokość podatku od samochodów spalinowych jakiego mogą spodziewać się właściciele samochodów jest mylące. Stawki podatku określone w Krajowym Planie Odbudowy nie zostały ustalone do końca listopada 2023 r. i nadal nie wiadomo, kiedy zostanie on wprowadzony, powiedzieli eksperci AFP.

Image
Zrzuty ekranu z Twittera i Facebooka wykonane 20 listopada 2023 roku

Jeden z twórców: Chcieliśmy uświadomić ludzi

Udało nam się porozmawiać z Adrianem Krukiem, przedsiębiorcą i jednym z twórców narzędzia, którego nazwisko można odnaleźć na stronie. Kruk podkreśla, że narzędzie zostało utworzone 28 października 2023 roku, a intencją było zwiększenie świadomości społecznej na temat planowanego podatku od samochodów spalinowych.

„Wiemy, że ten podatek dotknie większość Polaków, zważywszy na niską popularność elektryków w naszym kraju” – powiedział 13 listopada w rozmowie z AFP.

Kalkulator, który powstał we współpracy z Krzysztofem Wicherem, początkowo był przeznaczony dla znajomych. „Zależało nam na edukacji i poruszeniu społecznej dyskusji na ten temat. Dyskusja szybko nabrała tempa, co świadczy o rosnącej świadomości społecznej. Teraz śledzimy kroki, jakie podejmą politycy” – tłumaczy Kruk.

Dodał, że strona wspomina, że algorytm kalkulatora nie opiera się na żadnych ostatecznych danych na temat podatku.

W sekcji pytań i odpowiedzi, dotyczącej działania kalkulatora, w punkcie trzecim możemy przeczytać, że „algorytm został stworzony na podstawie nieaktualnego projektu ustawy rządowej dostępnego pod tym linkiem”. Twórcy wciąż oczekują na nowy projekt ustawy, który będzie podstawą dla ewentualnych aktualizacji narzędzia.

Image
Zrzut ekranu ze strony motokalkulatora wykonany 20 listopada 2023 roku

Link prowadzi do projektu ustawy regulującej opodatkowanie samochodów. W dokumencie brakuje daty. Po wpisaniu do wyszukiwarki słów kluczowych „ustawa o podatku od samochodów” udało nam się ustalić, że jest to ustawa z dnia 26 czerwca 2006 roku, druk nr 735.

W punkcie siódmym na stronie kalkulatora, czytamy: „Czy jest to ostateczna forma ustawy o podatku od samochodów spalinowych?”, w odpowiedzi możemy przeczytać: „Nie. Wykorzystany przez nas do stworzenia kalkulatora projekt ustawy jest najaktualniejszą informacją o jego wyglądzie. Ze względu na potrzebę dopasowania ustawy do obecnych realiów zostanie on prawdopodobnie zmieniony”.

Zapytany o reakcję w mediach społecznościowych ze strony osób, które uwierzyły, że kalkulator podaje prawidłowy podatek, jakiego w przyszłości mogą spodziewać się właściciele samochodów, Kruk powiedział: „Nikt nie chciał tworzyć fake newsów, chcieliśmy jedynie wzniecić dyskusję”.

„Dla nas to sukces, bo ludzie o tym rozmawiają. A ten problem nas czeka, tylko, że jest odwlekany w czasie. Najgorzej będzie, gdy reforma zostanie wprowadzona na ostatnią chwilę” – mówi twórca motokalkulatora.

Aby obliczyć podatek, wystarczy podać pojemność silnika pojazdu, jego standard Euro i datę pierwszej rejestracji. Następnie kalkulator pokazuje sumę, która jest „szacunkową wysokością podatku”.

Europejski standard emisji spalin to zestaw przepisów mających na celu określenie dopuszczalnych limitów emisji dla nowych pojazdów sprzedawanych w Unii Europejskiej. Normy te są podzielone na kategorie od Euro 1 do Euro 6, przy czym każda kategoria reprezentuje inny zestaw kryteriów dotyczących szkodliwych emisji wytwarzanych przez samochody osobowe i dostawcze z silnikami benzynowymi i diesla. Celem jest poprawa jakości powietrza poprzez zmniejszenie zanieczyszczeń dzięki wprowadzeniu z czasem większej liczby limitów.

Unia Europejska planuje zakończyć sprzedaż nowych samochodów benzynowych i diesla od 2035 roku w związku z rosnącym trendem bardziej ekologicznych modeli elektrycznych. Transformacja ta jest integralną częścią głównej ambicji Unii, by osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku.

Algorytm oparty na projekcie ustawy z 2006 roku

Projekt ustawy z 2006 roku, do którego odsyła strona motokalkulatora, został skierowany do dalszych prac trzech komisji: Komisji Finansów Publicznych, Komisji Gospodarki oraz Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości. Ostatecznie jednak został wycofany w lutym 2007 roku i już nigdy nie został przyjęty.

Projekt zaproponowano zaraz po wejściu Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku.

„Związane było to ze zniesieniem ceł w ramach wspólnego rynku europejskiego. Celem ochrony rynku krajowego przed sprowadzaniem samochodów używanych, zwiększono akcyzę” – tłumaczy Krzysztof Biernacki, ekspert i doradca podatkowy z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Jednak to posunięcie „okazało się niezgodne z przepisami prawa unijnego” – przekazał Biernacki agencji AFP 12 listopada 2023 roku.

Pokazaliśmy ekspertowi motokalkulator i zapytaliśmy go o opinię. „Dopóki ostatecznie ustawa nie zostanie ogłoszona w Dzienniku Ustaw, wstrzymałbym się z konkretnymi kalkulacjami. Mogą się bowiem pojawić jeszcze jakieś zmiany w tym zakresie (np. zwolnienia)” – powiedział.

Kalkulator, zwraca uwagę na to, że istnieją plany wprowadzenia podatku, to jest on jednym z wielu tego typu rozwiązań, dlatego „warto podchodzić do niego z dystansem” – powiedział.

„Na stronie kalkulatora wprost wskazano, że jego celem było zwrócenie uwagi społeczeństwa na możliwość wprowadzenia opłaty/podatku od aut spalinowych oraz, że powstał na podstawie nieaktualnego projektu przepisów” – dodaje Piotr Nowicki, ekspert z zakresu prawa podatkowego.

„Mam nadzieję, że wywołana przez kalkulator dyskusja internetowa wpłynie na ustawodawcę i wkrótce dowiemy się czegoś konkretnego o nowej opłacie/podatku – m.in. czy zostanie wprowadzony, a jeżeli tak – to w jakiej formie?” – dodaje.

Co wiadomo o podatku?

Doniesienia medialne (1, 2) dotyczące wprowadzenia podatku od samochodów spalinowych w 2024 roku opierają się na zapisach w Krajowym Planie Odbudowy, który jest propozycją reform i inwestycji mających pomóc Polsce wrócić na ścieżkę rozwoju po kryzysie spowodowanym pandemią Covid-19.

KPO, który ma wzmocnić polską gospodarkę, został zaakceptowany przez Radę Unii Europejskiej 17 czerwca 2022 roku, jednak środki w wysokości 35 miliardów euro z programu są wciąż zablokowane, ze względu na łamanie przez Polskę praworządności i nieprzestrzeganie decyzji europejskich sądów.

Część środków z KPO może zostać jednak odblokowana jeszcze w tym roku.

Jednym z obszarów, na który ma być przeznaczona pomoc Unii, jest zielona transformacja. Jednym z planowanych działań w tym obszarze jest zwiększenie wykorzystania transportu przyjaznego dla środowiska (s. 210).

W dokumencie możemy przeczytać (s. 211), że jednym z elementów tej reformy „będzie wprowadzenie opłaty rejestracyjnej i podatku od posiadania pojazdów związanych z emisjami zgodnie z zasadą «zanieczyszczający płaci»” do czerwca 2026 roku.

Na kolejnych stronach (s. 216) można także przeczytać, że w ramach przejścia na transport przyjazny dla środowiska, do połowy 2026 roku zostanie „wprowadzony podatek od posiadania pojazdów spalinowych, który jest skorelowany z emisjami CO2 i NOx pojazdu”.

Nowicki: „Z dostępnych informacji dotyczących KPO wynika, że do IV kwartału 2024 powinny zostać wprowadzone wyższe opłaty rejestracyjne za pojazdy spalinowe, których wysokość ma być uzależniona od emisji CO2 lub NOX”.

Do 2023 roku nie opracowano żadnego projektu ustawy

Parlament Europejski dąży do osiągnięcia zerowej emisji CO2 nowych samochodów osobowych i dostawczych w Unii Europejskiej do 2035 roku.

Tlenki azotu (NOx) i tlenek węgla (CO) są drobnymi cząsteczkami wpływającymi na jakość powietrza. Dwutlenek węgla (CO2) jest gazem naturalnie występującym w atmosferze ziemskiej i nie jest uważany za zanieczyszczenie, ale przyczynia się do globalnego ocieplenia, ponieważ jest głównym gazem cieplarnianym emitowanym przez pojazdy. Tlenki azotu powstają zazwyczaj podczas spalania (na przykład w silnikach samochodowych) i mogą powodować problemy z oddychaniem.

Na obecnym etapie „nie przygotowano jeszcze żadnego projektu ustawy więc ciężko wskazać jakie będą dokładne kryteria naliczania jednorazowej opłaty lub podatku” – powiedział Nowicki.

Wszystko zależy od tego kiedy powstanie nowy rząd mający większość w Sejmie: „KPO jest dość nietypowym instrumentem prawnym – w tym sensie, że wypłaty w jego ramach są uzależnione od osiągania kolejnych kroków milowych. Trzeba jednak wskazać, że wprowadzenie omawianej opłaty/podatku jest tylko jednym z kroków milowych do których zobowiązała się Polska i to w dodatku relatywnie oddalonym w czasie” – dodaje Nowicki.

Biernacki: „w Polsce, na potrzeby nałożenia podatku, niezbędne jest opublikowanie ustawy. Wynika to z art. 217 Konstytucji, który to przepis zobowiązuje ustawodawcę do określenia wszystkich elementów podatku (podmiotu, przedmiotu, stawki itp.) w formie ustawy”.

Zapytany, czy mowa o podatku czy opłacie, Nowicki odpowiada, że co do zasady „mówimy o opłatach gdy mamy do czynienia z jednorazowymi płatnościami na rzecz budżetu, podczas gdy podatki to cykliczne płatności (np. mamy opłatę skarbową od pełnomocnictwa i cykliczny podatek od nieruchomości)”. Biorąc pod uwagę, jednak dość niejasną obecnie sytuację „wydaje się, że najsensowniejsze jest mówienie o opłacie”.

Wskazuje również, że Polska może również zwrócić się do Komisji o zmianę KPO.

Nowicki podkreśla, że według danych SAMAR z 2022 roku, średni wiek samochodu w Polsce wynosi od 15,88 do 21,15 lat.

Inne kraje europejskie

Opodatkowanie samochodów z silnikami spalinowymi różni się w Europie, przy czym w niektórych krajach występują wysokie opłaty dla takich pojazdów, podczas gdy inne wprowadzają zachęty podatkowe dla samochodów bezemisyjnych.

Na przykład w Holandii „każdy właściciel pojazdu płaci 'podatek od pojazdów samochodowych' (znany również potocznie jako podatek drogowy), z wyjątkiem właścicieli samochodów w pełni elektrycznych”. Od 2020 r. Holandia przyznaje dopłaty dla osób fizycznych przy zakupie/leasingu małego lub kompaktowego pojazdu elektrycznego na baterie, nowego lub używanego.

W Austrii wszystkie pojazdy elektryczne są rejestrowane bez podatku; w przypadku podatku od zanieczyszczeń i podatku od ubezpieczeń komunikacyjnych. Te same korzyści podatkowe obowiązują w Bułgarii.

W Szwecji, rządząca od października 2022 roku prawica zaproponowała we wrześniu obniżenie podatków od benzyny i oleju napędowego, co spotkało się z krytyką ze strony partii Zielonych i Centrum.

Według badania organizacji pozarządowej Transport and Environment, dziesięć krajów nie ma podatku samochodowego od emisji CO2. Należą do nich Polska, Czechy i Estonia.

Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy

Skontaktuj się z nami