Uznany przez społeczność międzynarodową rząd Jemenu nie wypowiedział wojny Izraelowi

Treści w mediach społecznościowych sugerujące, że Jemen „wypowiedział wojnę” Izraelowi, są mylące. Rebelianci Huti, którzy kontrolują niektóre części Jemenu oświadczyli, że 31 października przeprowadzili atak na Izrael z użyciem rakiet i dronów, wskazując, że ich działania były odpowiedzią na wojnę Izraela z Hamasem. Tymczasem siły Huti nie są uznawanym na arenie międzynarodowej rządem Jemenu i ani one, ani oficjalny rząd nie wypowiedziały wojny.

Izrael rozpoczął intensywną operację wojskową przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy po niespodziewanym ataku bojowników tego ruchu islamistycznego 7 października 2023 roku, w którym według władz Izraela zginęło 1,2 tys. osób, a ponad 200 zostało uprowadzonych w charakterze zakładników.

Ministerstwo zdrowia w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy poinformowało 15 listopada, że w wyniku izraelskich bombardowań zginęło ponad 11 320 osób, w tym tysiące dzieci.

We wtorek 31 października rebelianci Huti w pogrążonym w wojnie domowej Jemenie oświadczyli, że przeprowadzili atak nq Izrael z użyciem dronów i pocisków rakietowych.

Wspierani przez Iran rebelianci Huti są ugrupowaniem zbrojnym, które zajęło stolicę Jemenu Sanę w 2014 roku i od tego czasu kontroluje rozległe tereny w północno-zachodniej części tego kraju. Są oni integralną częścią tego, co Teheran określa mianem tzw. „Osi Oporu”, odnosząc się do Islamskiej Republiki Iranu oraz jej sił sojuszniczych na Bliskim Wschodzie, w tym libańskiego Hezbollachu oraz innych szyickich sił w Iraku czy Syrii.

Yahya Saree, rzecznik sił Huti, w swoim oświadczeniu z 31 października, nazwał atak „odpowiedzią na wojnę tego kraju przeciwko palestyńskiemu Hamasowi”. Agencja AFP oraz inne media międzynarodowe informowały wówczas o tym fakcie.

W związku z tym oświadczeniem w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy, nie tylko w języku polskim, w których twierdzono, że Jemen „wypowiedział wojnę” Izraelowi.

„Jemen wypowiedział wojnę Izraelowi” – czytamy w publikacji udostępnionej na Facebooku 31 października 2023 roku.

Niektóre wpisy, na przykład te na Telegramie, udostępniały nagranie, w którym widać mężczyznę w mundurze wojskowym przemawiającego w języku arabskim.

Image
Zrzuty ekranu z Facebooka i Telegrama wykonane 14 listopada 2023 roku

Podobne publikacje były także udostępniane dziesiątki razy na platformie X (wcześniej Twitter), na Telegramie, również w kilku różnych językach m.in. po grecku, holendersku, angielsku i francusku.

Siły Huti nie są jednak uważane za oficjalny rząd Jemenu. Uznawany na arenie międzynarodowej rząd Jemenu, który jest wspierany przez Arabię Saudyjską, nie wypowiedział wojny Izraelowi.

Siły Huti przyznały się do wielu innych ataków, jednak nie ogłosiły, że ich kraj jest w stanie wojny.

Polityczna sytuacja Jemenu

W e-mailu z dnia 7 listopada 2023 roku Jean-Loup Samaan, starszy pracownik naukowy w Instytucie Bliskowschodnim Narodowego Uniwersytetu Singapuru, wyjaśnił agencji AFP, że chociaż Huti są obecnie największą grupą zbrojną w Jemenie, to jednak „nie reprezentują uznanego na arenie międzynarodowej rządu Jemenu”.

„Organizacja Narodów Zjednoczonych jest zaangażowana w dyskusje, które mają ostatecznie ustalić, kto utworzy ten rząd. Jednak z deklaracji Huti nie można w żadnym wypadku wnioskować, że będzie ona prawnie lub politycznie zobowiązująca dla rządu Jemenu” – napisał Samaan.

Podczas gdy rebelianci Huti kontrolują większość terenów północno-zachodniej części kraju, obszar Adenu i jego okolic jest pod kontrolą Południowej Rady Tymczasowej (STC), secesjonistycznej grupy z Jemenu Południowego, nieuznawanej na arenie międzynarodowej i wspieranej przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Uznawany na arenie międzynarodowej rząd wspierany przez Arabię Saudyjską, Prezydencka Rada Przywództwa, na czele której stoi Rashad Muhammad al-Alimi, ma siedzibę w Rijadzie od 2018 roku i kontroluje wschodnią część kraju, ale walczy o ugruntowanie swojej pozycji w regionie.

Huti kontrolują około jednej trzeciej terytorium kraju, gdzie mieszka od 70 do 80 proc. ludności. Konkurencyjne siły kontrolujące Jemen przedstawiono na poniższej grafice AFP:

Image
Mapa agencji AFP przedstawia obszary kontrolowane przez rebeliantów Huti i uznawany przez społeczność międzynarodową rząd ( AFP)

W rozmowie telefonicznej z agencją AFP dnia 7 listopada 2023 roku, Fatiha Dazi-Heni, badaczka bezpieczeństwa i kwestii politycznych Zatoki Perskiej w Institut d'Etudes Stratégiques de l'Ecole militaire (IRSEM), podkreśliła, że pomimo kontrolowania znacznej części terytorium Jemenu przez rebeliantów Huti, nie można ich uznawać za oficjalny rząd, co wyklucza możliwość „oficjalnego wypowiedzenia wojny przez Jemen”.

„Huti przedstawiają się w swoich oświadczeniach jako prawowita władza w Jemenie. W podobny sposób zachowali się, kiedy przekazali, że są odpowiedzialni za atak na Izrael” – wyjaśnia Dazi-Heni.

Tak więc wpisy przedstawiające oświadczenie rzecznika Huti jako wypowiedzenie wojny przez Jemen, są mylące, ponieważ siły Huti nie kontrolują całego kraju i nie są rządem uznawanym na arenie międzynarodowej.

Jakie ataki Huti przeprowadzili na Izrael?

W oświadczeniu z 31 października, rzecznik Huti Yahya Saree poinformował, że Jemen przeprowadził trzy oddzielne operacje, używając do tego dronów i pocisków balistycznych, z zamiarem ich kontynuacji – jak poinformowała agencja AFP.

Saree stwierdził, że „Jemeńskie Siły Zbrojne... zapewniają, że będą kontynuować uderzenia jakościowe przy pomocy pocisków rakietowych i dronów, dopóki izraelska agresja się nie zakończy”. Jego oświadczenie, wyemitowane w rebelianckiej telewizji Al-Masirah i opublikowane na platformie X, nie zawierało jednak bezpośredniej deklaracji wojny.

Strona France 24 opublikowała anglojęzyczną wersję fragmentu nagrania tego oświadczenia z dnia 1 listopada (zarchiwizowany link).

Image
Zrzut ekranu ze strony internetowej France 24, wykonany 13 listopada 2023 roku

Agencja AFP nie mogła niezależnie zweryfikować autentyczności twierdzeń o atakach z 31 października. Izraelskie wojsko poinformowało o „wtargnięciu wrogiego samolotu”, który uruchomił syreny ostrzegawcze w rejonie Ejlatu, miejscowości wypoczynkowej nad Morzem Czerwonym.

Premier rządu Huti, Abdelaziz bin Habtour, powiedział, że rebelianci byli „częścią osi oporu” przeciwko Izraelowi, obejmującej grupy wspierane przez Teheran w Libanie, Syrii i Iraku, którzy walczyli zarówno „słowami, jak i dronami”.

Mohammed Al Basha, analityk ds. Bliskiego Wschodu w grupie badawczej Navanti z siedzibą w Wirginii, powiedział, że pomimo tych oświadczeń i twierdzeń o odpowiedzialności, rebelianci Huti „formalnie nie wypowiedzieli wojny”.

Analityk podkreślił, że międzynarodowo uznany rząd również nie złożył takiego oświadczenia.

„Uznany przez społeczność międzynarodową rząd w Adenie skrytykował izraelskie działania wojskowe w Strefie Gazy ale nie wypowiedział wojny” – powiedział 2 listopada.

Uznawany przez społeczność międzynarodową rząd Jemenu potępił izraelskie bombardowania w oświadczeniu wydanym w języku arabskim i wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni w celu umożliwienia pomocy humanitarnej w Strefie Gazy. Nie zadeklarował jednak żadnej interwencji ani nie zagroził przeprowadzeniem ataków.

Konflikt dodatkowo zaostrzył napięcia w regionie, prowokując wymianę ognia między armią izraelską a libańskim Hezbollahem, podczas gdy Huti twierdzili, że 6 listopada doszło do kolejnego ataku dronów.

Więcej artykułów agencji AFP na temat wojny między Izraelem a Hamasem można przeczytać tutaj.

Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy

Skontaktuj się z nami