Uwaga na fałszywą wiadomość od fałszywego generała z fałszywej witryny. To próba phishingu, czyli kradzieży danych

  • Ten artykuł jest starszy niż rok.
  • Opublikowano 16/11/2021, 20:14
  • Zaktualizowane w 26/11/2021, 12:43
  • Przeczytasz w ciągu 5 minut
  • Autor: Maja CZARNECKA, AFP Polska
 

Na Facebooku pojawiły się wpisy mówiące, że w „ataku na polską granicę zginęło 22 polskich żołnierzy”. Rzekomy generał o nazwisku Krzysztof Woźniak w wypowiedzi dla witryny z logo Wirtualnej Polski miał stwierdzić, że w kraju trwa już „powszechna mobilizacja” mężczyzn w wieku od 18 do 55 lat. To nieprawda. Ministerstwo Obrony Narodowej zdementowało dla AFP te doniesienia. WP potwierdziła też, że publikacja nie pochodzi z jej prawdziwej strony, tylko z  podrobionej witryny. Celem takich „chwytliwych” treści z pozoru prawdziwych jest phishing, czyli kradzież danych. 

„Atak Białorusinów na Polską granicę,nie żyje 22 Polskich żołnierzy. [Wideo] W ciągu 24godzin powołany zostanie każdy…” - brzmi tytuł publikacji na Facebooku z 15 listopada 2021 roku.  (Zachowaliśmy oryginalną pisownię, wraz z błędami interpunkcyjnymi i gramatycznymi takich jak „polski żołnierz” pisany z dużej litery). Do publikacji dołączone jest czarno-białe zdjęcie, sugerujące że przedstawia jednego z zabitych żołnierzy podczas ataku.

 
Image
Zrzut ekranu z Facebooka z publikacji o rzekomej śmierci 22 polskich żołnierzy w wyniku ataku białoruskich sił na polska granicę ( AFP 16.11.2021 r. / )

Treść odsyła do witryny z logo WP, łudząco podobnej do popularnego portalu z wiadomościami. Pojawia się tam artykuł o nieco innym tytule, autorstwa rzekomo jednego z dziennikarzy WP.pl Marcina Hajzlera poświęcony sytuacji na granicy. „Nie żyją Polscy żołnierze, prawdziwe informacje o tym co się dzieje na granicy” - czytamy. „Prawdopodobnie zaczęła się woja, jednak błagamy wszystkich o zachowanie spokoju, mężczyźni zdatni do służby zostaną powołani do wojska w ciągu 24 godzin“ - mówi przedstawiony w artykule jako polski generał o nazwisku Krzysztof Woźniak..

Generał miał stwierdzić: „Kiedy padły pierwsze strzały było około godziny 12,nie spodziewaliśmy się tego,jednak na każdy atak odpowiadamy.Sytuacja niestety jest bardzo napięta. W ciągu 24godzin każdy mężczyzna zdolny do służby w wieku 18-55 lat zostanie zabrany na granicę z Białorusia i przejdzie szybkie szkolenie z obsługi broni”.

Image
Zrzut ekranu z fałszywej witryny WP z fałszywą publikacją o ataku zbrojnym na Polskę ze strony żołnierzy Białorusi. ( AFP/16.11.2021 r. / )

Na poparcie tych informacji autor zachęca do obejrzenia nagrania z granicy. Jak pisze, widać na nim, że „ogień otworzyli żołnierze Białorusi”.

Dodaje też, że „NATO zobowiązało się pomóc w ciągu 48 godzin”, a także, że generał apelował „o spokój, oraz przygotowanie zapasów” na wojnę.

Kliknięcie w link nagrania, przekierowuje nas na stronę przypominającą stronę Facebooka, a będącą w rzeczywistości fałszywą witryną. Jesteśmy proszeni o wpisanie naszych danych - adresu mailowego i hasła. 

 

Image
Zrzut ekranu z fałszywej witryny imitującej stronę Facebooka. Czerwone oznaczenia pochodzi od AFP. ( AFP/16.11.2021 r. / )

 Zaznaczyliśmy czerwonym kółkiem adres strony na zrzucie ekranu. Jest inny niż prawdziwy adres Facebooka: https://www.facebook.com/. 

Jeśli chęć obejrzenia filmu zwycięży nad zdrowym rozsądkiem i wpiszemy nasze dane, trafią one do cyberprzestępcy.   

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej

Na polsko-białoruskiej granicy od sierpnia trwa konflikt wywołany falą migrantów usiłujących przedostać się, przy udziale  białoruskich służb, z Białorusi do Unii Europejskiej. Kryzys migracyjny Polska określa jako wojnę hybrydową prowadzoną przez reżim Aleksandra Łukaszenki. W poniedziałek, 8 listopada doszło do jego eskalacji. Kilkuset migrantów doszło na przejście graniczne w Kuźnicy, gdzie utworzyło koczowisko. W stronę polskich sił porządkowych rzucane były kamienie, kłody drzew i butelki.

Prawdą jest, że 13 listopada w wyniku  nieszczęśliwego zdarzenia zmarł polski żołnierz  jak napisano w oświadczeniu dowódcy 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, w której służył. Żołnierz nie zmarł jednak w wyniku działań zbrojnych ze strony Białorusi.

Do strefy przygranicznej nie dopuszczani są dziennikarze ani organizacje z pomocą humanitarną. 

Choć na granicy jest coraz bardziej niespokojnie, a we wtorek rannych zostało kilku policjantów, do tego dnia nie doszło do bezpośredniego ataku sił białoruskich na polska granicę, o którym pisze autor publikacji.

Zdjęcie zabitego żołnierza, ale w 2013 roku 

Wyszukaliśmy zdjęcie rzekomo zabitego polskiego żołnierza. W tym celu użyliśmy wyszukiwarki Google oferującej możliwość odwrotnego wyszukiwania obrazów. Okazało się że fotografia przedstawia starszego chorążego Łukasza Sroczyńskiego, który zmarł w wyniku ran odniesionych w Afganistanie w 2013 roku. Jego nazwisko można przeczytać na plakietce na mundurze widocznej na zdjęciu. Zdjęcie można odnaleźć zarówno w artykule na stronie Polska Zbrojna, czy strony Radia Szczecin.

Film z Twittera

Wspomniane wyżej nagranie odnaleźliśmy na Twitterze na koncie MSWiA. Jest z 12 listopada. Obrazuje jak czytamy w opisie „przygotowania do stworzenia obozu dla migrantów przy granicy z Polską. Służby białoruskie dowożą niezbędne materiały”. Jak widać na filmie poniżej nie ma nim działań zbrojnych ze strony białoruskiej, o których mowa w publikacji. Widoczna ciężarówka nie jest pojazdem wojskowym. Dowozi drewno dla migrantów. 

Generał, ale fałszywy 

Czy w wojsku polskim służy generał o nazwisku Krzysztof Woźniak na którego powołuje się autor publikacji? Łatwo to sprawdzić. Aktualny wykaz generałów służących w Wojsku Polskim jest dostępny pod tym linkiem. Generała o tym nazwisku w wojsku polskim nie znaleźliśmy. 

Dementi MON-u

Poprosiliśmy MON o komentarz. 

- Stanowczo zaprzeczamy informacjom zawartym w przesłanym materiale. To klasyczny fake news, mający na celu wprowadzenie chaosu w przestrzeni medialnej, eskalację napięcia w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Autor podszywa się pod Wirtualną Polskę – co bardzo łatwo zweryfikować.- przekazał AFP w mailu 16 listopada Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego MON.

Swoje dementi przekazała nam również Wirtualna Polska. 

„Nie mamy nic wspólnego z tą publikacją. Dziennikarz o tym nazwisku nie pracuje w redakcji WP, ani nigdy nie pracował” - przekazał nam w rozmowie telefonicznej 16 listopada 2021 roku Michał Siegieda, rzecznik Prasowy WP.

Phishing

Mechanizm jest na ogół ten sam. Podany link przekierowuje nas do sfałszowanej strony jakiegoś znanego portalu informacyjnego. W tym przypadku pseudoartykuł został opublikowany na stronie imitującej WP. Dalej mamy już tylko kliknąć na link i podać nasze dane, takie jak adres e-mailowy lub telefon, a przede wszystkim hasło.

Skradzione dane pozwalają cyberprzestępcom uzyskać dostęp do innych zasobów takich jak sklepy internetowe. Mając już czyjeś hasło do konta na Facebooku, mogą oni wejść na konta na Allegro czy Olx, gdyż bardzo często użytkownicy mają jedno i to samo hasło dla wielu kont. Dalej już łatwo uzyskać dostęp do naszych kart kredytowych. Stąd tak ważną sprawą jest zmiana haseł jeśli damy się złapać na taką próbę.

Warto też przyjrzeć się dyskusji pod samym tekstem. Komentarze użytkowników nie są aktywne. Opisywaliśmy mechanizm wielokrotnie m.in. tu, tutaj.

Wniosek: Artykuł mówiący, że w „ataku na polską granicę zginęło 22 polskich żołnierzy” pochodzi ze sfałszowanej strony Wirtualnej Polski. MON zdementowało te doniesienia. Ich celem jest phishing, czyli kradzież danych. 

17 listopada 2021 Dodaliśmy brakujący link

Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy

Skontaktuj się z nami