Informacja o zaginionym chłopcu to fake-news

  • Ten artykuł jest starszy niż rok.
  • Opublikowano 30/08/2019, 11:00
  • Zaktualizowane w 01/10/2019, 12:14
  • Przeczytasz w ciągu 2 minut
  • Autor: Natalia SAWKA
Krążąca w sieci informacja o zaginionym chłopcu jest nieprawdziwa. Policja nie prowadzi poszukiwań tego dziecka. To fake-news z początku sierpnia.

- Prosimy udostępnić! Wczoraj zaginął 5-letni Mikołaj - czytamy na stronie serwisu Publiszer. W tytule artykułu widać rażący błąd ortograficzny.

Image
Zrzut ekranu ze strony Publiszer.pl z 29 sierpnia 2019 r.

W artykule brakuje zarówno autora, jak i daty publikacji. Czytamy w nim, że pięciolatek jest mieszkańcem Krakowa i zgubił się w supermarkecie, gdy był z mamą na zakupach. Osobą, która mogła porwać dziecko miał być były partner matki dziecka. W artykule jest też mowa o rysopisie mężczyzny podejrzanego o porwanie, ale nie da się go znaleźć na stronie.

Pojawia się też informacja, że kobieta, która pomagała porywaczowi może mieć spięte włosy i „nosić okulary przeciwsłoneczne”. Dalej czytamy w nim, by „zwracać uwagę na osoby w ciemnych okularach”, bo „lato dawno za nami”. Obecnie jest koniec sierpnia, a koniec kalendarzowego lata przypada 23 września. Ewidentnie widać w tym zdaniu nieścisłość.

Na stronie podane są również rady dla rodziców, mówiące czego powinni nauczyć swojego dziecka. Jednym z przykładów jest, by uczyć dzieci, by nie rozmawiały z nieznajomymi i nie podawały im swojego adresu zamieszkania.

Jest też podany kontakt do policji w Cieszynie, która rzekomo ma prowadzić poszukiwania i telefon.

To fake-news

Artykuł na Facebooku ma ponad 11 tys. udostępnień i jest on fałszywy. 28 sierpnia skontaktowaliśmy się z policją w Katowicach. Jak informuje asp. Krzysztof Pawlik z Zespołu Prasowego KWP w Katowicach, opublikowane na stronie dane policji są nieprawdziwe. - Cieszyńska komenda policji nie prowadzi poszukiwań pięcioletniego Mikołaja - mówi. Dodaje też, że numer telefonu w artykule jest numerem oficera dyżurnego KWP Katowice, a wskazany adres internetowy (policja.katowice.pl) jako źródło informacji nie jest adresem stron informacyjnych policji. - Strony internetowe policji posiadaja domenę: policja.gov.pl - tłumaczy asp. Krzysztof Pawlik. 

Ponadto odwrotne wyszukiwanie zdjęcia w Google przekierowało nas do artykułu, który był opublikowany z początkiem sierpnia na dolnośląskim portalu Doba.pl. W artykule pojawia się to samo zdjęcie chłopca. Tyle że imię porwanego chłopca, to nie - Mikołaj, a siedmioletni Nikodem.

Portal tłumaczy, że informacja o porwaniu chłopca była fake-newsem. Do porwania Nikodema miało dojść w Świebodzicach, ale - jak czytamy na stronie - wiadomość zdementowała rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy, Magdalena Ząbek. Zdjęcie z tym samym chłopcem było również popularne na Facebooku, na początku sierpnia. 

Dezinformacja

Wiadomości o porywanych dzieciach są bardzo popularne podczas wakacji. W czerwcu pisaliśmy o masowych porwaniach dzieci z ulicy, a w lipcu o porwaniach, które miała zarejestrować kamera monitoringu.

Fake-newsy wykorzystują niskie ludzkie instynkty. Najczęściej są to tzw. clickbaity, czyli nieuczciwe przyciąganie czytelników dla zysku i zwiększaniu zasięgu. Prof. Jacek Wasilewski z SWPS ocenia, że strony, które rozpowszechniają nieprawdziwe informacje, liczą na zysk polityczny lub finansowy.

Przypomnijmy, że w maju naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego w analizie dotyczącej dezinformujących newsów, wyodrębnili serwisy, które tworzyły nieprawdziwe treści. Wśród nich znalazł się m.in. portal Publiszer.pl

Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy

Skontaktuj się z nami