Nie, data na dokumencie nie ma związku z Covid-19
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 20/10/2020, 12:16
- Zaktualizowane w 21/10/2020, 17:13
- Przeczytasz w ciągu 4 minut
- Autor: Maja CZARNECKA, AFP Poland
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
Od pierwszych miesięcy epidemii pasażerom samolotów do Polski wręczane są formularze zdrowotne z COVID-19. W tak zwanych Kartach Lokalizacyjnych Pasażera podróżni wpisują numer lotu, swoje miejsca zamieszkania, pobytu w Polsce, numer kontaktowy czy adres e-mail. Na odwrocie dokumentu, w tak zwanej Deklaracji Pasażera, czyli dokumencie na temat stanu zdrowia, dodają informacje o ewentualnych symptomach choroby i ewentualnego kontaktu z osobą chorą na COVID-19. Niektórych dziwi figurująca na karcie data w zestawieniu z koronawirusem.
Zdjęcie z formularzami zostało opublikowane 9 października na Facebooku. „W 2018 zaplanowany był Covid” - czytamy w poście. Pełna nazwa druku to „Deklaracja pasażera dla celów ochrony zdrowia publicznego w związku z COVID-19”. Formularz został zawinięty w taki sposób, że widoczny jest prawy dolny róg odwrotnej strony. Na niej zaznaczono czerwonym kółkiem: „Data wydania: 20.02.2018 r.”
Post w ciągu kilku dni zyskał blisko 7 tys. udostępnień i ponad 700 reakcji. Grafika pojawiła się też m.in. na Wykopie tu oraz na Twitterze tu i tu z komentarzem: „Druki dotyczące COVID-19 z 2018 roku. A mówią, że Polska nie była przygotowana”. Również i te wpisy sugerują, że epidemia koronawirusa została wcześniej zaplanowana.
Łącznie treści z podobną grafiką podano dalej kilka tysięcy razy w różnych mediach społecznościowych.
Standardowy dokument międzynarodowy
Gdy wpiszemy w wyszukiwarce nazwę formularza, czyli „Deklarację pasażera dla celów ochrony zdrowia publicznego w związku z COVID-19”, ukaże nam się wiele wyników. Informacje o formularzu pojawiają się m.in. na stronach linii lotniczych m.in. LOT-u, Ryanaira, portów lotniczych, a także na wielu stronach agencji turystycznych.
Z nich dowiadujemy się o obowiązku wypełniania przez pasażerów dwóch dokumentów: Karty Lokalizacji Pasażera i Deklaracji Zdrowia.
Pierwsza z nich „jest standardowym międzynarodowym dokumentem wprowadzanym w przypadku ryzyka epidemii" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez warszawskie lotnisko Chopina.(...) Obowiązek jej stosowania wynika wprost z załącznika nr 9 "Międzynarodowe Normy i Zalecane Metody Postępowania" będącego wykonaniem art. 37 Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym podpisanej w Chicago 7 grudnia 1944 roku.
Na wypadek gdyby któraś z osób w samolocie okazała się chora, taka karta umożliwia szybkie odnalezienie osób, które z nią podróżowały i mogły się zachorować. A to z kolei powinno pomóc w ograniczaniu epidemii.
Odnaleźliliśmy dokumenty zarówno po polsku, jak i po angielsku. Poniżej ich skany.
Karta na różne epidemie
Ostatnie dwadzieścia lat to dla świata seria epidemii - ptasiej grypy, SARS, świńskiej grypy i Eboli. Za pośrednictwem podróżujących transportem lotniczym, choroby rozprzestrzeniają się po świecie w ogromnym tempie. Kolejne państwa wprowadzają własne dokumenty pozwalające śledzić migracje zakażonych. Potrzebny stał się jeden, ujednolicony dla wszystkich państw kwestionariusz. W pracach nad nim Polska uczestniczyła już od 2012 roku, czytamy w komunikacie ULC.
Powstał pod egidą ICAO International Civil Aviation Organization, ICAO (Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego), organizacji zrzeszającej prawie 200 państw, której zadaniem jest tworzenie i wdrażanie prawa lotniczego.
- W prawie lotniczym karta pojawiła się już wiele lat temu. Dokładnie 15 lipca 2007 roku. Ostatnia aktualizacja karty była w 2012 roku - tłumaczy AFP William Raillant-Clark, rzecznik prasowy ICAO.
Powstała w porozumieniu z Międzynarodową Organizacją Zdrowia (WHO), która w 2017 roku opublikowała wzór karty na swojej stronie.
Polska przyjęła ją wraz z Załącznikiem 9 do konwencji kilka lat później: 23 lutego 2018 roku. Stąd też taka, a nie inna, data na wzorcu karty opublikowanej w Dzienniku Urzędowym Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Ten właśnie formularz pobierają do druku m.in. linie lotnicze, agencje turystyczne, porty lotnicze.
Trzy dni różnicy
Jednak w internecie znaleźć można różne druki. Z datą lub bez w prawym dolnym rogu. Na przykład w karcie na stronie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej nie ma żadnej daty.
A jeśli jest to nieznacznie się różnią. I tak, karta z Facebooka różni się o trzy dni od wzorca z Dziennika Urzędowego Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Na jednej widnieje „data 23 lutego 2018 r.” na drugiej „data wydania: 20 lutego 2018 r.” Poniżej publikujemy obie karty.
Najbardziej zbliżony druk karty do formularza z posta na Facebooku, niemalże identyczny znaleźliśmy na stronie Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bochni i stronie irlandzkich linii lotniczych Ryanair. Mają identyczną czcionkę oraz jedną i tę samą datę: 20 lutego 2018 r.
Skąd zatem różnica? Można podejrzewać zwykły błąd ludzki w kopiowaniu dokumentu. Zapytaliśmy rzeczników Ryanair i Głównego Inspektora Sanitarnego. Czekamy na odpowiedzi.
Mimo tych drobnych różnic, można stwierdzić, że nie jest prawdą, iż Karty Lokalizacji Pasażera zostały wydrukowane już w 2018 roku, co według autorów posta miało być dowodem spiskowej teorii na zaplanowaną pandemię. Karty są drukowane w czasie obecnej pandemii, ale ze wzoru sprzed trzech lat, kiedy to weszły do polskiego prawa. Na świecie funkcjonowały zaś od wielu lat i były stosowane w czasie różnych epidemii.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami