
Ukraiński artysta nie zostawił surowego mięsa w polskich bankach
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 13/09/2023, 16:49
- Przeczytasz w ciągu 7 minut
- Autor: Maja CZARNECKA, AFP Polska
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„W Polsce ukraiński kretyn zostawił surowe mięso w bankowych skrytkach depozytowych do przechowywania kosztowności. Mięso oczywiście zgniło. Policjantom Ukrainiec tłumaczył, że jest artystą i że to jest performance. Celem jego akcji artystycznej miało być pokazanie, że banki przechowują wiele kosztowności, które "gniją", zamiast iść na ratunek Ukrainie.” – czytamy w jednym z postów na Facebooku. Wideo lub zrzuty ekranu z niego zaczęły pojawiać się na Facebooku od 29 sierpnia 2023 roku, m.in. tutaj oraz tutaj i miały dziesiątki udostępnień.
Kompilacja różnych obrazów, z logo Reutersa w prawym górnym rogu ekranu, ma opowiadać historię: widzimy najpierw stertę mielonego mięsa umieszczonego w skrytce depozytowej, następnie mężczyznę siedzącego w transporcie publicznym – jego twarz została rozmazana – mężczyzna przedstawiony jest jako artysta o nazwisku „Dmitro Miklaszewski”. Następnie widzimy budynki banków, przeliczanie przez kasjerkę polskich banknotów dziesieciozłotowych, złożenie podpisu na jakimś dokumencie, dalej ujęcia walk na polu bitwy oraz policję aresztującą mężczyznę. Wreszcie widzimy sędziego, co sugeruje, że „artysta” został osądzony za swój rzekomy czyn. Skopiowano również charakterystyczną dla Reutersa biało-pomarańczową ramkę, umieszczaną w nagraniach agencji publikowanych w jej mediach społecznościowych.
Komentarze pod filmem zawierały antyukraińskie treści, niejednokrotnie pełne agresji, oskarżające uchodźców z Ukrainy o to, że nie zasługują na europejską pomoc i zachęcające wspomnianego artystę do pójścia na front, a nawet takie które życzyły mu śmierci na wojnie. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że ukraiński artysta o wspomnianym nazwisku kiedykolwiek zrealizował tego rodzaju performance w bankach w Polsce, co potwierdziły nam wszystkie wymienione w filmie źródła.
Ponad rok od inwazji Rosji, Ukraina walczy o odzyskanie zajętych terytoriów na wschodzie i południu. Jednym z głównych tematów rosyjskiej dezinformacji w sieci są wysokie koszty pomocy dla Ukrainy ponoszone przez zachodnie państwa, co ma na celu podkopanie poparcia opinii publicznej dla walki Ukrainy z Rosją. AFP obaliła już kilka fałszywych tego typu przekazów m.in. tutaj, tutaj czy tutaj.
Film był też opublikowany na platformie X (dawniej Twitter) przez polskojęzycznego użytkownika 29 sierpnia. Jednak tweet z nagraniem został usunięty gdyż naruszał zasady platformy. Ślad po nim nadal widoczny jest w internecie. AFP obaliła już kilka publikacji z tego konta (tutaj, tutaj).

Znaleźliśmy również publikacje z tym samym filmem w rosyjskich mediach społecznościowych zamieszczone kilka godzin wcześniej niż pierwszy tweet znaleziony w języku polskim na X, m.in. tutaj, a także na Telegramie (tutaj, tutaj, tutaj) oraz na stronie VKontakte Pravda.PL wyglądającej jak portal informacyjny z wiadomościami z Polski w języku rosyjskim.
Reuters nie opublikował takiej relacji
W archiwum Reutersa z relacjami wydarzeń z Polski nie znaleźliśmy żadnej takiej relacji, podobnie jak nie znaleźliśmy na łamach innych renomowanych mediów żadnej informacji o performansie artysty o nazwisku Dmitro Miklaszewski (sprawdziliśmy według różnej pisowni, w języku angielskim, ukraińskim, polskim czy rosyjskim).
Porównaliśmy, pod kątem użytej szaty graficznej, omawiany przez nas film z jednym z prawdziwym nagraniamem Reutersa z Warszawy z połowy sierpnia 2023 roku (zarchiwizowany link). Chociaż niektóre elementy w obu filmach wydają się być niemal identyczne, np. użycie bardzo podobnej czcionki czy też koloru pomarańczowego dla oznaczenia niektórych fragmentów napisów, oprawa graficzna nie jest zgodna z materiałami agencji: tam, gdzie we wprowadzającym w błąd filmie pojawia się logo Reutersa, w jego autentycznych materiałach pojawia się lokalizacja z nazwą miasta i kraju.
Co więcej, język użyty w wielu fragmentach jest niepoprawny stylistycznie, co wskazuje, że tekst nie został napisany przez osobę dla której angielski jest językiem ojczystym.
Poprosiliśmy agencję Reuters o komentarz. „Krążące w mediach społecznościowych nagranie wideo podające się za relację Reutersa o ukraińskim aktywiście umieszczającym mięso w skrytkach depozytowych polskich banków jest fałszywe. Reuters nie opublikował tego materiału” – oświadczył rzecznik Reutersa w mailu do AFP 8 września 2023 r.

Banki i policja również zaprzeczają
Następnie zapytaliśmy banki, o których jest mowa w nagraniu – NBP, ING Bank Śląski, Getin Noble Bank, Santander, Millennium – czy w ich oddziałach doszło do takiego zdarzenia. „Wygląda to na fake news. W naszym przypadku to nie jest prawda, tym bardziej, że od kilku lat nie oferujemy skrytek depozytowych.” – przekazał AFP Piotr Utrata, rzecznik ING Bank Śląski. „Temat nie dotyczy Banku Millennium.” – dodała Mirella Gmur-Dzieduszycka, rzeczniczka banku Millennium. Pozostałe instytucje bankowe jeszcze nie odpowiedziały, ale w przypadku Narodowego Banku Polskiego (NBP), który jest polskim bankiem centralnym, nie byłoby to możliwe, ponieważ instytucja ta nie oferuje usług bankowości detalicznej, takich jak wynajem skrytek depozytowych na gotówkę lub biżuterię dla klientów indywidualnych.
Sprawdziliśmy również, czy wymienione w poście banki oferują skrytki depozytowe dla klientów i okazało się, że żaden z nich tego obecnie nie robi. ING oferował je w przeszłości, ale zaprzestał świadczenia tej usługi, co potwierdził AFP.
Wreszcie, Komenda Stołecznej Policji stanowczo zaprzeczyła, że Warszawie, która jest wymieniana jako miasto będące rejonem działania artysty, prowadzone jest w tej sprawie dochodzenie. „Żaden z wydziałów Komendy Stołecznej Policji nie prowadzi czynności w opisanej przez Panią sprawie.” – przekazał wydział komunikacji społecznej KSP w mailu do AFP z dnia 11 września 2023 roku.
Nagranie to kompilacja darmowych zdjęć stockowych
Aby dotrzeć do oryginalnych ujęć z których powstało fałszywe nagranie, podzieliliśmy film na poszczególne klatki i wyszukaliśmy je przy użyciu różnych technik odwrotnego wyszukiwania obrazem. Okazało się, że film to kompilacja darmowych zdjęć stockowych lub filmów, nie pochodzących z archiwum Reutersa, w większości nie pochodzących z Warszawy.
Oto co znaleźliśmy: kadr pokazujący liczenie banknotów w 0'13' fałszywego nagrania pochodzi z materiału (zarchiwizowany link) z oficjalnej strony NBP.

Kadr przedstawiający skrytkę depozytową w 0'16' fałszywego wideo pochodzi z bazy istockphoto oraz shutterstock, które oferują darmowe zdjęcia stockowe. Zdjęcie skrytki zostało zrobione w brazylijskim „Banco do Brasil S.A.” i zostało dodane do bazy przez fotografa z Portugalii Paulo Jorge Alves Dias, jak czytamy w metadanych umieszczonych na stronie. Nie jest ono związane z żadnym bankiem w Polsce.

Szukając dalej, scenę z 0'33" fałszywego nagrania znaleźliśmy w filmie z marca 2014 roku (zarchiwizowany link) z protestu przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, który zorganizowały aktywistki Femenu na Times Square w Nowym Jorku. Poniżej widzimy te same kobiety i te same hasła, domagające się ostrzejszych działań USA i UE przeciwko Moskwie.

Jeśli chodzi o pokazane w fałszywym nagraniu budynki banków, pochodzą one w większości ze stron oferujących darmowe zdjęcia stockowe lub z artykułów prasowych, tak jak w przypadku zdjęcia oddziału Getin Noble Bank (zarchiwizowany link) czy banku Santander. Przy czym oddział Santander nie znajduje się w Warszawie, lecz w Nowym Jorku. Zdjęcie banku Millennium pochodzi z artykułu prasowego, a w przypadku zdjęcia ING Bank Śląski, pochodzi ono z Wikimedii, i pokazuje oddział w Katowicach.
Sceny z policją w 0'59" fałszywego wideo, rzekomo pokazujące warszawską policję aresztującą artystę, pochodzą w rzeczywistości z Vecteezy, innej strony z darmowymi zdjęciami stockowymi i filmami, i nie pokazują polskich służb mundurowych.

Podobnie jest w przypadku scen sądowych z postacią sędziego na sali sądowej (1'02'). Zostały one pobrane z archiwum zdjęć Envato. Przy czym, po stroju sędziego, można stwierdzić, że nie pochodzą one z polskiego sądu.
Nie udało nam się dotrzeć do źródeł wszystkich fragmentów nagrania ze względu na niską jakość niektórych kadrów.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami