
Błąd został wychwycony, a głosy omyłkowo przypisane Bidenowi wycofano
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 11/11/2020, 09:55
- Zaktualizowane w 13/11/2020, 16:04
- Przeczytasz w ciągu 4 minut
- Autor: Claire SAVAGE, AFP USA, AFP Poland
Copyright © AFP 2017-2025. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„Błąd oprogramowania spowodował, że w Michigan część głosów Trumpa zaliczono Bidenowi” - czytamy w tytule artykułu opublikowanego w niedzielę 8 listopada na stronie Magna Polonia. Do posta dołączone jest zdjęcie obu kandydatów i link do krótkiego artykułu.

Publikacja zyskała w ciągu trzech dni ponad 700 udostępnień, ponad 6 tys. reakcji na Facebooku, była szeroko komentowana.
W artykule czytamy:„Błąd oprogramowania spowodował, że w Michigan 6 tys. głosów na prezydenta Donalda Trumpa zostało policzonych na konto Joe Bidena. To oprogramowanie jest używane w 47 hrabstwach w Michigan, Nevadzie i Arizonie – powiedział republikański senator Ted Cruz”.
Jako dowód, przytoczony jest Tweet z wypowiedzią senatora Cruza dla stacji telewizji Fox News. Można ją odsłuchać na YouTubie.
Publikujemy również zrzut ekranu artykułu.

Można zauważyć pod tweetem czerwony napis (zakreśliliśmy go kółkiem na żółto) informujący, że zawarte w tweecie twierdzenie na temat fałszerstw wyborczych jest nieprawdziwe. Adnotację dodał Twitter, który podobnie jak inne platformy społecznościowe takie jak Facebook weryfikuje nieprawdziwe treści i w ten sposób przestrzega użytkowników przed dezinformacją. Z weryfikacją można zapoznać się pod tym linkiem. „Władze stanu Michigan informują, że błąd w nieoficjalnych wynikach jednego z hrabstw w Michigan jest wynikiem ludzkiej pomyłki”.
Tę samą informację, bazującą na tym samym wywiadzie z senatorem Cruzem opublikowała telewizja publiczna w niedzielę 8 listopada na stronie tvp.info.

„Republikański senator Ted Cruz stwierdził na antenie stacji Fox News, że w Michigan z powodu błędu oprogramowania 6 tys. głosów na Donalda Trumpa przyznano Joe Bidenowi. Polityk powtórzył także informację podaną przez obóz Trumpa o przypadkach zliczania głosów wyborców, którzy nie żyją. Senator zaznaczył, że wadliwe – jak twierdzi – oprogramowanie było używane w 47 hrabstwach w Michigan, Nevadzie i Arizonie” - czytamy na stronie polskiej telewizji publicznej. Do artykułu dołączono ten sam wywiad.
O tysiącach głosów przypisanych Bidenowi pisał również na Facebooku i na Twitterze podróżnik i dziennikarz Wojciech Cejrowski. Jego tweeta polubiło ok 1,7 tys. internautów.
Co mówi senator a czego nie mówi tvp.info
Co dokładnie mówi senator w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji: „Słyszeliśmy, że w jednym z hrabstw przez błąd oprogramowania systemu liczenia głosów pomyłkowo, 6 tysięcy głosów na Donalda Trumpa przyznano Joe Bidenowi”. I zaraz dalej dodaje: „Zdaje się, że już tę pomyłkę naprawiono, ale to samo oprogramowanie jest używane w 47 hrabstwach w Michigan. Takie sprawy muszą być wyjaśnione”.
Tego ostatniego zdania senatora, który mówi, że „pomyłkę naprawiono” w artykule na stronie tvp.info zabrakło a to mogło wprowadzić w błąd tych wszystkich czytelników którzy nie odsłuchali wywiadu po angielsku. Nie dość, że redakcja oparła się tylko na jednym źródle senatora republikańskiego, (który zresztą sam neguje podaną przez siebie informację) to nie sprawdziła jej w innych źródłach, ani na stronie komisji wyborczej gdzie dostępny był komunikat na ten temat. Szybkie wyszukiwanie według hasła „error” „Michigan” pokazuje też, że sprawę opisało wiele amerykańskich mediów m.in. amerykańska agencja prasowa Associated Press tu, czy i gazeta The New York Times tu.
Wiele podobnych publikacji po francusku i angielsku (1, 2, 3, 4) o 6 tysięcach głosów zaliczonych Bidenowi opartych było z kolei na wypowiedzi szefowej partii republikańskiej w stanie Michigan Laury Cox. Oświadczyła ona 6 listopada, trzy dni po tym jak błąd wyszedł na jaw: „odkryliśmy, że w 47 hrabstwach takie samo oprogramowanie jest używane jak w hrabstwie Antrim” sugerując, że w innych hrabstwach dochodzi do poważnych nieprawidłowości.
Posty miały po kilkanaście tysięcy udostępnień na Facebooku. Nagrania senatora Cruza i szefowej Cox na YouTubie obejrzało każde blisko pół miliona internautów.
Co wydarzyło się w Michigan?
Odpowiedź można znaleźć na stronie tego stanu regionie Wielkich Jezior. W oświadczeniu z 7 listopada władze stanu Michigan wyjaśniły, że „błąd w przekazaniu nieoficjalnych wyników w hrabstwie Antrim wynikał z błędu użytkownika, który został szybko wychwycony i poprawiony. Błąd nie wpłynął na proces zapisu kart do głosowania. Gdyby błąd nie został zauważony wcześniej, zostałby i tak wychwycony podczas weryfikacji wyników w hrabstwie, przed ich oficjalnym ogłoszeniem”.
„Oprogramowanie zadziałało normalnie, ale w hrabstwie pominięto pewną czynność - nie dokonano aktualizacji oprogramowania, która powinna była być zrobiona przy okazji ostatnich dwóch wyborów lokalnych. W efekcie oprogramowanie nie komunikowało się prawidłowo z centralnym systemem zliczania głosów, mimo że głosy zostały poprawnie zapamiętane”, czytamy w komunikacie.
„To był odosobniony błąd i nic nie wskazuje na to, by ten sam błąd pojawił się gdzie indziej, w innych komisjach w stanie (Michigan). Nawet gdyby takie błędy się pojawiły, zostałyby zauważone podczas ogólnej weryfikacji głosów przeprowadzanej przy udziale obserwatorów z ramienia obu partii” - czytamy w komunikacie.
Sam prezydent Trump o rzekomych nieprawidłowościach podczas wyborów napisał 4 listopada na swoim koncie na Twitterze tu. Twitter, a także Facebooku, oznaczyło kilka jego wpisów jako mogących wprowadzać w błąd.
Informacje o przypisywanych Bidenowi głosach w Michigan zweryfikowały inne portale fact-checkingowe Snopes, PolitiFact i USAToday.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami