Rosyjskie drony nad Polską: Dom został zniszczony przez „niezidentyfikowany obiekt latający”, a nie przez burzę

W nocy z 9 na 10 września 2025 roku polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony, których część została zestrzelona w czasie operacji z udziałem m.in. polskich F-16 i holenderskich F-35. Większość dronów, tzw. wabiki, spadła na pola. W Wyrykach, na Lubelszczyźnie, doszło do poważnego uszkodzenia jednego domu. W sieci pojawiły się twierdzenia, że budynek ten został uszkodzony kilka tygodni wcześniej w wyniku burzy. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo by ustalić co było rzeczywistą przyczyną zniszczeń, jednak zarówno właściciele domu, sąsiądzi i wójt gminy Wyryki potwierdzili, że zniszczenie domu spowodowało silne uderzenie. Wsteczne dane meteorologiczne wskazują, że w ostatnich tygodniach nie wystąpiły żadne zdarzenia atmosferyczne, które mogłyby spowodować tego typu szkody.  

Z dachu pozostały jedynie belki. Biały gazobeton ścian domu leży w gruzach na ziemi: Tak wyglądają zdjęcia domu Alicji i Wesołowskiej i jej męża Tomasza Wesołowskiego we wsi Wyryki w województwie lubelskim, przy granicy polsko-ukraińskiej, po tym, jak został uszkodzony w nocy z 9 na 10 września, gdy doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej (zarchiwizowany link). Wkrótce po tym w sieci pojawiła się narracja mówiąca, że powodem zniszczeń była burza.    

„Zdjęcia uszkodzonego w czasie burzy dachu posłużyły do uwiarygodnienia narracji o rosyjskich dronach” – głosi post na Facebooku z 11 września 2025 roku. Użytkownik dołączył do niego screen wpisu na Tik Toku, na którym widać zdjęcie zniszczonego domu oraz komentarz od rzekomego „sasiąda” z Wyryk oznaczony niebieskim kółeczkiem. Jego autor - „Rafał” - napisał: „ludzie mieszkam na tej wsi, ten dom został zniszczony w czasie burzy, która przeszła dwa miesiące temu, nie tylko ten dom wtedy ucierpiał przecież to na oko widać że dach zerwany przez wiatr. Jesteście naiwni jak dzieci". 

Ten sam komentarz z Tik Toka podało dalej wielu użytkowników m.in. Instagramowe konto Lega Artis, bloga z „wiadomościami z Polski i ze świata”, którego wiele faszywych publikacji AFP Sprawdzam wielokrotnie zweryfikowała w przeszłości (tutaj, tutaj). 

Do innych postów podobnej treści dołączona była grafika wyglądająca jak zrzut ekranu z wynikami wyszukiwana w Google. Widoczne są u góry ekranu słowa „burze i ulewy”.  

Image
Zrzuty ekranu z postów na Instagramie (po lewej) oraz na Facebooku. Czerwone przekreślenia dodane przez AFP 30.09.2025 r.

Sugestia mówiąca, że dom był uszkodzony już wcześniej przez burzę pojawiła się nie tylko w postach Facebooku (tutajtutaj), platformie X, Wykopie ale także w wielu komentarzach pod nimi. 

Podobne twierdzenia i grafiki krążyły także wielu innych językach m.in. po niemiecku,bułgarsku i holendersku.

Jednak wbrew temu, co twierdzono w mediach społecznościowych, zniszczenia powstały w wyniku upadku na dom, jak to określiła prokuratura w Lublinie, „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, a nie na skutek burzy, co potwierdziły AFP różne źródła, między innymi właściciele domu, sąsiądzi i wójt gminy Wyryki.   

W nocy z 9 na 10 września 2025 roku nadlatujące ze wschodu drony, które rząd polski określił jako „rosyjskie” przekroczyły polską przestrzeń powietrzną. Polska po raz pierwszy odpowiedziała na ten zmasowany atak ogniem. W miejscowości Wyryki na wschodzie Polski, niecałe 20 kilometrów od granicy z Ukrainą, w trakcie ataku został uszkodzony jeden dom. 

Image
Mapa z lokalizacjami szczątków dronów w Polsce po ataku w nocy z 9 na 10 września 2025 r. (AFP / Sylvie HUSSON, Jean-Michel CORNU)

Co dokładnie spadło na dom w Wyrykach podczas rosyjskiego ataku, tego oficjalnie nie było wiadomo do czasu publikacji tekstu. Dochodzenie prowadzi nadal prokuratura w Lublinie.

O utajnionym śledztwie 16 września jako pierwsza informowała „Rzeczpospolita” według której dom został trafiony polskim pociskiem przechwytującym, a nie rosyjskim dronem. Kilka dni później portal Onet, powołując się również na nieoficjalne informacje napisał, że dom uszkodziła holenderska rakieta wystrzelona z F-35. Rzeczpospolita 25 września napisała, że w tym rejonie „wystrzelono jednak nie jedną, ale w sumie trzy rakiety.”.

Oficjalnie prokuratura prowadząca śledztwo wskazała, że zniszczenia spowodował „niezidentyfikowany obiekt latający”, który „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron ani jako jego fragmenty” (zarchiwizowany link). 

Po publikacji Rzeczpospolitej Premier Donald Tusk napisał na X, że „opinia publiczna zostanie poinformowana po zakończeniu postępowania” a Biuro Bezpieczeństwa Narodowego BBN, podległe prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, apelowało o „niezwłoczne wyjaśnienie zdarzenia z miejscowości Wyryki”. Z kolei koordynator polskich służb specjalnych, Tomasz Siemoniak, oświadczył 17 września 2025 roku, że wszystko wskazuje na to, że dom w Wyrykach został uszkodzony przez polski pocisk podczas obrony.

Dziennikarz agencji AFP odwiedził Wyryki jeszcze 10 września 2025 roku i rozmawiał z mieszkańcami uszkodzonego domu, a także z sąsiadami. Właścicielka domu Alicja Wesołowska opowiedziała: „Nad domem przeleciał samolot. Ja mówię do męża, co ten samolot dzisiaj taki głośny. I teraz ten huk i koniec. I nic więcej nie było. On poleciał no i koniec. A nas zostawił z gruzowiskiem”. Jej mąż, Tomasz Wesołowski, dodał „Dom został zniszczony”. Co będzie dalej, „nie wiemy; nikt nas nie wpuścił na posesję”.  

Image
Alicja Wesołowska i jej mąż Tomasz Wesołowski na ławce w pobliżu swego domu (w tle) w Wyrykach na wschodzie Polski,10 września 2025 r. (AFP / Wojtek RADWANSKI) (AFP / Wojtek RADWANSKI)

Sąsiadka Urszula Zaprzaluk potwierdziła relacje pary w rozmowie z AFP tego samego dnia: „To był dość dziwny grzmot, a nagle usłyszałam wybuch”. Dodała że kiedy odwróciła się w stronę domu „zobaczyła, że nie ma już dachu. Wtedy szybko się ubrałam i od razu pomyślałam: to wojna”. 

Nie udało nam się zidentyfikować użytkownika o nazwie „Rafał”, który w komentarzu pod zdjęciem na TikToku twierdził, że mieszka w miejscowości i wie, że szkody zostały spowodowane przez burzę dwa miesiące wcześniej.  

Huraganu nie było od początku roku

Zdjęcia i materiały wideo zniszczonego domu wykonane przez AFP pokazują ten sam dom, co na zdjęciach udostępnionych w wiralowych postach. Zniszczenia i charakterystyczne elementy fasady są identyczne: 

Image
Zrzut ekranu z TikToka z fałszywym twierdzeniem (po lewej) w zestawieniu ze zdjęciami AFP przedstawiającymi uszkodzony dom (w środku, po prawej), czerwone przekreślenia oraz żółte ramki dodane przez AFP: 22.09 2025 r. (Wojtek RADWANSKI)

„Od początku roku nie odnotowaliśmy żadnych szkód spowodowanych przez wiatr” – przekazał agencji AFP 18 września 2025 r.  wójt gminy Wyryki Bernard Błaszczuk. „Dach tego domu był kompletny i nienaruszony, dopóki rankiem 10 września 2025 r. nie został uszkodzony przez nieznany obiekt, który przebił dach i strop części zamieszkałej”. Uszkodzone zostały nawet ściany domu. „Nie wiemy dokładnie, co spadło na ten dom; czekamy na wyniki śledztwa prokuratury”. W poście na Facebooku z 11 września 2025 r. gmina Wyryki również ostrzegła o utrudnieniach w ruchu drogowym we wsi spowodowanych uszkodzeniem domu.

Metodą wyszukiwania zaawansowanego przy użyciu słów kluczowych sprawdziliśmy, czy wystąpiły burze w powiecie Włodawskim w ostatnich dwóch miesiącach. Doprowadziło nas to do artykułu z 4 sierpnia 2025 roku o burzach w województwie lubelskim. Jednak artykuł nie wspominał o gminie Wyryki. Pozostałe wyniki z dwóch miesięcy poprzedzających uszkodzenie domu to jedynie publikacje z ostrzeżeniami o możliwych burzach na początku lipcapoczątku sierpniapoczątku września 2025 roku, w tym dla powiatu włodawskiego, w którym również nie wspomina się o Wyrykach. 

Dane pogodowe dla miejscowości Wyryki w tym okresie wskazują, że nie wystąpiły tam żadne burze. Zarejestrowane prędkości wiatru lipcusierpniu i wrześniu 2025 roku były stosunkowo niskie. Według skali Beauforta, niszczący budynki huragan zaczyna się powyżej prędkości 70 km/h, a pojedyncze porywy wiatru w Wyrykach w omawianym okresie oscylowały między 20, a maksymalnie 40 km/h. Potwierdzają to również dane pogodowe dla powiatu włodawskiego.

Zdjęcia błędnie zestawione z nagłówkami w wyszukiwarce Google

Niektóre posty zawierają zrzuty z wyników wyszukiwania w Google według słów kluczowych „burze i ulewy”.

W postach, w prawym górnym rogu, zaznaczony jest na czerwono nagłówek artykułu z polskiego portalu internetowego Onet z 8 września 2025 roku z prognozą pogody w Polsce na ten dzień i następny. Ani miejscowość Wyryki, ani powiat włodawaski ani województwo lubelskie, nie zostały w nim wymienione. W artykule nie ma też zdjęcia zniszczonego domu. Nie znaleźliśmy wspomnianego nagłówka artykułu Interii (w lewym górnym rogu), ani artykułu WP (w prawym dolnym rogu).

Image
Zrzut ekranu z posta Czerwone przekreślenia wykonane przez AFP/ 22.09. 2025 r.

Przeprowadziliśmy wielokrotne wsteczne wyszukiwanie obrazów zrzutów ekranu z uszkodzonym domem z postów. Pierwsze wyszukiwanie przeprowadzili 22 września nasi koledzy z niemieckego oddziału fact-checkingowego Faktencheck. Wśród wyników znalazł się m.in. artykuł z 23 maja 2025 opublikowany na stronie TVN24 na temat papieża Leona XIV.

Image
Zrzut ekranu z wyników odwrotnego wyszukiwania obrazem dla zdjęcia zniszczonego domu w Wyrykach, żółta ramka dodana przez AFP 22.09.2025 r.

Portal Demagog zauważył w swej weryfikacji z 12 września 2025 (zaktualizowanej 17 września) że „do zestawienia zdjęć z nieprawidłowymi nagłówkami mogło dojść w wyniku błędu wyszukiwarki Google”.

Można przypuszczać, że publikowane zrzuty ekranu w błędnych postach są wynikiem wstecznego wyszukiwania zdjęcia domu w wyszukiwarce Google'a po wpisaniu na pasku wyszukiwarki w kategorii „Dodaj do wyszukiwania” słów kluczowych „burze i ulewy”.  Użytkownik może odnieść wrażenie że zdjęcie zniszczongo domu jest stare.

Zapytaliśmy o to platformę:„Kiedy użytkownik wpisuje zapytanie, nasze algorytmy - w celu wyświetlenia najbardziej trafnych i wiarygodnych obrazów - analizują wiele różnych czynników.” – wyjaśnił rzecznik Google w odpowiedzi na pytanie agencji AFP z 24 września 2025 r. Czynniki te obejmują tekst na stronie, na której pojawia się obraz, nazwę pliku obrazu i inne elementy.  Rzecznik nie sprecyzował, które obrazy algorytm analizuje w zapytaniu. Co więcej, Google nie modyfikuje ręcznie wyników wyszukiwania „w celu faworyzowania określonych stron lub punktów widzenia”.

Polskie służby wydały alert dezinformacyjny w związku wydarzeniami w nocy z 9 na 10 września.  

Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy

Skontaktuj się z nami