Niezależna firma badawcza wzywa do wstrzymania szczepień przeciwko Covid-19? To manipulacja
- Ten artykuł jest starszy niż rok.
- Opublikowano 07/07/2021, 14:52
- Zaktualizowane w 07/07/2021, 16:26
- Przeczytasz w ciągu 5 minut
- Autor: Jeremy TORDJMAN, AFP Francja
- Tłumaczenie: Natalia SAWKA
Copyright © AFP 2017-2024. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystywanie powyższych treści wymaga subskrypcji serwisu. Więcej informacji znajdą Państwo pod tym linkiem.
„Niezależna firma zajmująca się badaniami medycznymi wzywa do natychmiastowego wstrzymania szczepień przeciwko Covid-19” – czytamy w tytułach wielu artykułów, które zostały opublikowane w połowie czerwca (1, 2, 3). Większość z nich została opublikowana na niewiarygodnych portalach i od tego czasu miała po kilkaset udostępnień.
Artykuł powołuje się na firmę o nazwie „The Evidence-Based Medicine Consultancy Ltd”. Jak czytamy na jednym z portali, firma ta przeanalizowała dane Yellow Card – systemu gromadzenia informacji, który rejestruje zgłoszenia niepożądanych odczynów poszczepiennych (tzw. NOP-ów) w Wielkiej Brytanii.
Dalej publikacja przytacza szeroką listę niepożądanych odczynów poszczepiennych, takich jak m.in. krwawienie, ból, utrata wzroku, słuchu, mowy i węchu, a także schorzenia wpływające na przebieg ciąży.
Według podanych informacji, szczepionki „są toksyczne dla ludzi”. Jednak dziennikarze AFP we Francji zweryfikowali te twierdzenia i podali, że są one nieścisłe, a także źle interpretują dane.
Przypomnijmy, że zgodnie z danymi ministerstwa zdrowia, w Polsce do 7 lipca 2021 r. wykonano ponad 30 mln szczepień przeciwko Covid-19 (1, 2). Natomiast ponad 14 mln osób w Polsce zostało w pełni zaszczepionych (preparatem J&J oraz drugą dawką innych preparatów). W niektórych przypadkach wśród zaszczepionych osób odnotowywano niepożądane odczyny poszczepienne. Tzw. NOP to „zaburzenie stanu zdrowia, które wystąpiło w okresie czterech tygodni po podaniu szczepionki”. Mówiąc najogólniej chodzi o pogorszenie stanu zdrowia po otrzymaniu szczepionki. Zwykle jest ono one chwilowe i łagodne.
Pochodzenie raportu „niezależnej firmy”
W rzeczywistości informacje przedstawiane jako wyniki „niezależnej firmy zajmującej się badaniami” to jedenastostronicowy list wysłany przez liderkę EbMC dr Tess Lawrie do brytyjskiego Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych i Wyrobów Medycznych. Lawrie to brytyjska lekarka, która wbrew zaleceniom WHO oraz Europejskiej Agencji Leków, promowała iwermektynę w leczeniu Covid-19. Przypomnijmy, że iwermektyna nie jest sprawdzonym lekiem na tę chorobę. List był często cytowany przez „America’s Frontline Doctors” – kolektyw lekarzy rozpowszechniający fałszywe informacje na temat pandemii Covid-19. AFP Factcheck weryfikowała nieprawdziwe twierdzenia kolektywu na temat hydroksychlorochiny w 2020 r.
Lawrie twierdzi w swoim liście, że MHRA „ma teraz więcej niż wystarczającą liczbę dowodów w systemie Yellow Card, aby uznać szczepionki przeciwko Covid-19 za niebezpieczne dla ludzi”.
W Wielkiej Brytanii zarówno lekarze, jak i obywatele mogą zgłaszać niepożądane odczyny poszczepienne za pomocą systemu Yellow Card. W Polsce niepożądane odczyny poszczepienne zgłasza Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej lekarz lub pracownik medyczny.
Jako dowód, Lawrie wspomina w swoim liście z 9 czerwca o rzekomo wysokiej liczbie zgonów z powodu szczepionek przeciwko Covid-19, która wyniosła 1253 przypadki między 4 stycznia a 26 maja 2021 r.
Podane przez nią liczby są zgodne z danymi MHRA (według obliczeń AFP w dniu 2 czerwca zarejestrowano 1295 zgonów na ponad 39 mln zaszczepionych Brytyjczyków) jednak ich interpretacja jest błędna. Jak podkreśla MHRA, doniesienia o niepożądanych odczynach poszczepiennych, w tym zgonach, nie zawsze są udowodnione. Schorzenia mogły wystąpić niezależnie od szczepienia.
„Zgłoszenie dotyczące niepożądanego odczynu poszczepiennego w systemie Yellow Card niekoniecznie oznacza, że było ono spowodowane szczepionką. Oznacza jedynie, że osoba ma co do tego podejrzenia” – czytamy w komunikacie MHRA i dalej: „zgłoszenie wcale nie musi oznaczać, że szczepionka spowodowała taką reakcję”. W komunikacie czytamy również, że dane „nie mogą być wykorzystywane do określania skali działań niepożądanych czy do porównywania bezpieczeństwa różnych szczepionek”.
Wbrew temu, co twierdzi list Lawrie, zgony zgłoszone władzom nie zostały więc formalnie „przypisane” szczepionkom.
Dziennikarze AFP Factuel skontaktowali się 16 czerwca z przedstawicielami MHRA, którzy powiedzieli nam, że szczepionki uratowały „tysiące ludzkich istnień”. Przypomnieli również, że żaden lek, ani żadna szczepionka nie są pozbawione ryzyka. Korzyści ze szczepionki przewyższają ryzyko u większości osób – podkreślili w przesłanym do nas e-mailu.
Najbardziej powszechne dolegliwości, które występowały u ponad 33 mln w pełni zaszczepionych Brytyjczyków, to: ból ramienia w miejscu szczepienia, zmęczenie, ból głowy i ciała, a także złe samopoczucie. Objawy, które kwalifikują się jako „bardzo rzadkie” obejmują reakcje alergiczne i zakrzepicę i zaobserwowano je u niewielkiej liczby zaszczepionych szczepionką AstraZeneca i Janssen.
W Wielkiej Brytanii podano w sumie ponad 79 mln szczepionek. Według oficjalnych szacunków z końca maja 2021 r. dzięki szczepieniom przeciw Covid-19 udało się uratować przed śmiercią 14 tys. osób powyżej 60 lat i ponad 11 tys. osób powyżej 80 lat.
W obliczu gwałtownego wzrostu zachorowań spowodowanych wariantem Delta, Wielka Brytania opóźniła o cztery tygodnie znoszenie obostrzeń przeciwepidemicznych (1, 2).
Co ciekawe, w samym liście dr Lawrie przyznaje, że dane z systemu Yellow Card „nie powinny być interpretowane w taki sposób, że dany preparat spowodował obserwowane skutki lub że jest niebezpieczny”.
Wniosek: twierdzenie, że szczepionki przeciw Covid-19 są niebezpieczne dla życia i zdrowia jest nieprawdziwe. Apel niezależnej firmy badawczej, to tak naprawdę list lekarki, która z brytyjskich danych publicznych o niepożądanych odczynach poszczepiennych wyciągnęła błędne wnioski.
Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy
Skontaktuj się z nami
