Przekazanie Polaka na granicy z Niemcami użytkownicy błędnie łączą z „cholerą” i migrantami

Pod koniec lipca 2025 roku polskie media informowały o możliwym przypadku cholery w Stargardzie, mieście położonym w pobliżu granicy z Niemcami, wzdłuż której prawicowi radykałowie organizują tzw. „patrole obywatelskie” w celu, jak twierdzą, nie wpuszczania migrantów do Polski. Wkrótce po pojawieniu się tej informacji w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia niemieckich policjantów ubranych w kombinezony ochronne, wraz z fałszywym twierdzeniem, że policjanci przerzucali „nielegalnych uchodźców” do Polski, dodatkowo błędnie łączącym tę scenę z podejrzeniami pojawienia się cholery. W rzeczywistości, jak informowała agencja AFP, obrazy te pochodzą z lutego 2025 roku, kiedy to bezdomny polski obywatel został odwieziony do Polski. Główny Inspektorat Sanitarny w Polsce poinformował AFP, że starsza kobieta podejrzana o zakażenie cholerą w lipcu faktycznie cierpiała na wibriozę, nietoksyczny szczep cholery, a wśród migrantów przybywających do Polski od 2021 roku nie zanotowano żadnych przypadków cholery. 

„W kombinezonach ochronnych przerzucili do Polski nielegalnego... ” – czytamy w  poście zamieszczonym wraz ze zdjęciem 20 lipca 2025 roku na Facebooku.  

Na zdjęciu widać samochód niemieckiej policji oraz mężczyzn ubranych w białe kombinezony ochronne. Użytkownik dodał link do publikacji na platformie X  z lutego z tym samym obrazem.

Użytkownicy platformy X (tutajtutaj) opublikowali te same zdjęcia z pytaniem: „Czemu niemcy podrzucający nam nielegalnych uchodźców byli w kombinezonach ochronnych!” oraz tag #cholera. 

Image
Zrzuty ekranu z wprowadzających w błąd wpisów na Facebooku i X. Przekreślenia dodane przez AFP 29/07/2025 r.

„Jest przypadek cholery w Polsce. Pacjentka w ciężkim stanie” – donosiło Polskie Radio 20 lipca, powołując się na Stargard News, portal z wiadomościami z miasta położonego około 50 kilometrów od granicy z Niemcami, gdzie 19 lipca starsza kobieta została hospitalizowana z podejrzeniem zakażenia cholerą. „Na kwarantannie domowej jest 26 osób, pod nadzorem epidemiologicznym – w sumie 85.” – czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej (PAP), która pisze też, że służby sanitarno-epidemiologiczne prowadzą „dochodzenie epidemiologiczne, aby poznać źródło zachorowania pacjentki”, która nie przebywała za granicą podobnie jak członkowie jej rodziny (zarchiwizowane linki tutaj,  tutajtutaj).

Okazało się w następnych dniach, że pacjentka ze Stargardu cierpiała na inną infekcję bakteryjną.

„Wykluczono wystąpienie cholery. Stwierdzono wibriozę” – poinformował Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) w komunikacie z 25 lipca. (zarchiwizowany link).

W miarę rozwoju wydarzeń, niektórzy polscy użytkownicy mediów społecznościowych błędnie łączyli badany przypadek cholery z migrantami, odsyłanymi do Polski z Niemiec. „Oni nam przywożą ludzi chorych na cholerę”, „Podsyłają nam żywe bomby biologiczne”, „Czyli oni tą cholerę nam podarowali razem z nielegalnymi migrantami.” – pisali komentując w poście na Facebooku zdjęcie ubranych w kombinezony funkcjonariuszy.

W komentarzu pod artykułem Stargard News na Facebooku użytkownik dodał zdjęcie migrantów na pontonie przewożącym migrantów na Morzu Śródziemnym z podpisem: „Oj tam, to tylko ubogacanie kulturowe i sanitarne.”

Zdjęcia w postach nie mają nic wspólnego z migrantami, jak wyjaśniło AFP Sprawdzam w artykule weryfikacyjnym z lutego. Przedstawiają one niemiecką policję przekazującą bezdomnego Polaka z powrotem do Polski. Polskie służby sanitarne, które ostatecznie wykluczyły przypadek cholery, nie odnotowały żadnych przypadków cholery wśród uchodźców w ciągu ostatnich pięciu lat.

Stare zdjęcie bez związku z migrantami

Te same zdjęcia z nieco innym opisem mówiącym że „niemieccy funkcjonariusze przekazują nielegalnych migrantów” do Polski krążyły już wcześniej w polskich mediach społecznościowych w lutym 2025 r., m.in. na Facebooku, TikTokuTelegramie oraz na platformie X.

Zdjęcia z tym samym mylnym przekazem udostępniali, w toczącej się wówczas prezydenckiej kampanii wyborczej, politycy prawej sceny politycznej, m.in. poseł Konfederacji Konrad Berkowicz i posłanka Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Józefa Szczurek-Żelazko).

Migranci są częstym celem dezinformacji w polskich mediach społecznościowych. Agencja AFP obaliła w przeszłości szereg fałszywych publikacji na ich temattutaj, tutajtutaj.  

Agencja AFP potwierdziła, że zdjęcia krążące w internecie pochodzą z nagrania opublikowanego 11 lutego przez Telewizję Republika, która błędnie przedstawiała scenę jako „przerzut nielegalnego migranta” przez niemieckich funkcjonariuszy do Polski. Ustaliliśmy dokładne miejsce tego zdarzenia na terenie Polski - położone przy drodze kilkaset metrów od przejścia granicznego Lubieszyn-Linken w województwie zachodniopomorskim. 

Morski Oddział Straży Granicznej (MOSG), potwierdził w rozmowie z AFP, że incydent miał miejsce na przejściu granicznym w Lubieszynie. Wyjaśnił również, że niemiecka policja doprowadziła wówczas obywatela Polski na przejście graniczne. 

„Na nagraniu opublikowanym przez TV Republika widoczne jest zdarzenie, które miało miejsce 11 lutego w rejonie byłego drogowego przejścia granicznego w Lubieszynie” – przekazała p.o. rzecznika prasowego Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Przybysz w mailu do AFP z 17 lutego. 

"Patrol ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki w Pomellen przybył na miejsce w celu realizacji czynności wobec 2 obywateli Ukrainy zawracanych przez funkcjonariuszy niemieckiej Policji Federalnej w ramach tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej (...) oraz  wobec obywatela Polski – osoby bezdomnej” – dodała.

„Mężczyzna utracił na terenie Niemiec prawo do swobody przemieszczania się i posiadał aktywny zakaz wjazdu na terytorium RFN. Ze względu na stan higieny osobistej obywatel RP zarówno on jak i towarzyszący mu funkcjonariusze niemieccy ubrani byli w kombinezony ochronne. Mężczyzna został sprawdzony w bazach informatycznych SG, następnie skierowany na pobliski przystanek autobusowy” – wyjaśniła.

W rozmowie telefonicznej 20 lutego rzeczniczka wyjaśniła, że „aktywny zakaz wjazdu oznacza, że mężczyzna nie został wpuszczony na teren Niemiec i został odesłany do Polski”. 

Ze swej strony, niemiecka policja potwierdziła agencji AFP, że nagranie pokazuje, jak 11 lutego polski obywatel jest odstawiany na stronę polską. W odniesieniu do wydarzeń, dotyczących zapytania, mogę potwierdzić, że przekazana osoba jest obywatelem polskim. Prosimy o zrozumienie, że ze względu na ochronę danych, nie będziemy udzielać żadnych dalszych informacji na temat samego zdarzenia ani na temat osoby zainteresowanej” – napisał w mailu do agencji AFP 17 lutego dział prasowy Komendy Federalnej Policji w Bad Bramstedt.

Telewizja Republika dodała tę informację w późniejszych materiałach dotyczących kwestii granicy polsko-niemieckiej, jednak wprowadzająca w błąd informacja nadal krąży w mediach społecznościowych. 

Inne polskie media, w tym Fakt i  O2, opisały krążące w sieci przekłamanie, podając prawdziwą wersję wydarzeń. Twierdzenie to zostało również obalone przez polskie portale fact-checkingowe Konkret24 i Demagog (zarchiwizowane linki tutaj, tutaj).

Oba portale również zweryfikowały krążące w lipcu zdjęcie w kontekście pojawienia się podejrzenia cholery tutaj i tutaj.  

Nie ma przypadków cholery w Polsce 

Po dodatkowych analizach, 25 lipca, Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) wykluczył wystąpienie cholery” i stwierdził wibriozę, chorobę powodowaną nietoksycznym szczepem bakterii przecinkowca. Więcej o wibriozie można przeczytać tutaj (zarchiwizowany link)

„W Polsce od wielu lat obserwuje się okresowo występowanie nietoksynotwórczych przecinkowców w zbiornikach wodnych, szczególnie w sezonie letnim, gdy warunki środowiskowe sprzyjają namnażaniu tych bakterii w środowisku.” – napisał GIS w komunikacie.

Wibrioza występuje w Polsce, Niemczech, Danii i Szwecji. Bakteria ta – podobna do bakterii wywołujących cholerę – może powodować między innymi groźne zakażenia ran, a nawet posocznicę.  

W odpowiedzi na pytanie agencji AFP o to, czy od 2021 roku w Polsce odnotowano jakiekolwiek przypadki cholery, również wśród uchodźców, rzecznik GIS Marek Waszczewski powiedział 30 lipca: „Nie, nie odnotowaliśmy żadnych przypadków cholery w Polsce, a tym samym wśród uchodźców. Ostatni przypadek cholery odnotowany w Polsce był w 2019 roku i dotyczył marynarza z Indii, członka załogi statku, który przypłynął do portu w Świnoujściu”. 

Dane o chorobach zakaźnych dostępne są na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (zarchiwizowany link).

Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy

Skontaktuj się z nami