Pielęgniarka przygotowuje się do zaszczepienia dawką szczepionki Pfizer-BioNTech przeciwko Covid-19, w Szpitalu Dziecięcym w Panama City 7 stycznia 2022 roku ( AFP / Rogelio Figueroa)

Film o szczepionkach mRNA i zapaleniu mięśnia sercowego zawiera mylne twierdzenia

  • Ten artykuł jest starszy niż rok.
  • Opublikowano 14/01/2022, 18:17
  • Zaktualizowane w 17/01/2022, 17:44
  • Przeczytasz w ciągu 12 minut
  • Autor: Natalia SAWKA, AFP Polska
Tysiące udostępnień miał na Facebooku film z twierdzeniem, że zawartość szczepionek mRNA trafia do naczyń krwionośnych, a następnie do serca, gdzie produkowane jest „toksyczne” białko S. Jak mówią eksperci – to nie jest prawda. Zawartość szczepionek nie trafia ani do naczyń krwionośnych, ani do serca. Co więcej, nagłe zgony u sportowców rzadko kiedy są spowodowane zapaleniem mięśnia sercowego – jak wskazują eksperci.

„Dlaczego dochodzi do zapalenia mięśnia sercowego po preparacie?” – czytamy w publikacji udostępnionej 31 grudnia 2021 roku. Nagranie z Piotrem Rubasem ma prawie 1 tys. komentarzy, 8,9 tys. udostępnień i 145 tys. wyświetleń.

Image
Zrzut ekranu z Facebooka wykonany 14 stycznia 2021 roku

Co mówi Piotr Rubas? „Postaram się wytłumaczyć, dlaczego młode osoby po przyjęciu preparatu umierają nagle” z powodu zapalenia mięśnia sercowego. „Wiemy, że problem w dużym stopniu dotyka sportowców, którzy umierają nagle” – dodaje Rubas.

O Piotrze Rubasie pisaliśmy w 2020 r., kiedy to opublikował nagranie, w którym mówił, że „każdy człowiek zaszczepiony szczepionką wektorową zostanie zmodyfikowany genetycznie”. Obaliliśmy wtedy to stwierdzenie. Piotr Rubas w niektórych rejestrach widniał jako pracownik niemieckich placówek medycznych m.in., w Münden w Dolnej Saksonii. Jednak po telefonicznym kontakcie z ich pracownikami, udało się nam zweryfikować, że pracownicy tych klinik „nigdy o nim nie słyszeli”. Frederic Lazar, dyrektor zarządzający BürgerSpital w Einbeck w Dolnej Saksonii, powiedział nam w listopadzie 2020 r., że „osoba o takim nazwisku nigdy tam nie pracowała”.

Dodatkowo Piotr Rubas nigdy nie opublikował żadnej pracy w czasopiśmie naukowym, co można sprawdzić w bazie danych Scopus.

W rejestrze polskiej Naczelnej Izby Lekarskiej czytamy, że Rubas uzyskał uprawnienia do wykonywania zawodu 1 października 2009 r., jednak jego „dane znajdują się w archiwum na skutek zrzeczenia się przez lekarza prawa do wykonywania zawodu”.

Image
Zrzut ekranu ze strony Naczelnej Izby Lekarskiej wykonany 14 stycznia 2022 roku

Szczepionki mRNA

Szczepionki oparte na nowej technologii mRNA, takie jak Pfizer-BioNTech czy Moderna są wykorzystywane na całym świecie, a badania nad tą technologią rozpoczęły się we wczesnych latach dziewięćdziesiątych.

W przeciwieństwie do tradycyjnych preparatów zawierających osłabione lub zabite patogeny bądź ich białka, szczepionki te opierają się na cząsteczce mRNA, która koduje białko szczytowe (tzw. białko S) koronawirusa SARS-CoV-2. W rezultacie organizm sam sobie produkuje to białko. Układ odpornościowy reaguje na nie i generuje przeciwciała, by móc w przyszłości chronić organizm przed prawdziwym koronawirusem.

Zawartość szczepionek trafia do naczyń krwionośnych – Fałsz

Według Piotra Rubasa, preparat ze szczepionki mRNA podczas iniekcji osoby młodej może trafić – nie do mięśni – ale do naczyń krwionośnych. „Ryzyko trafienia w naczynie krwionośne przy podaniu preparatu domięśniowo u osób młodych wynosi od 5 do 10 proc.”.

Autor filmu twierdzi również, że błędem jest brak wykonywania tzw. aspiracji, czyli odciągnięcie tłoka strzykawki po wkłuciu igły, by sprawdzić, czy nie zawiera krwi i czy nie doszło do wstrzyknięcia w naczynie krwionośne.

W marcu 2021 r. duński Staten Serum Institut, instytut badawczy w Kopenhadze, w celu „podjęcia środków ostrożności” ogłosił, że „aspiracja jest zalecana dla wszystkich zatwierdzonych szczepionek przeciwko Covid-19” w tym kraju.

Natomiast aspiracji nie zaleca ani Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), ani amerykańska agencja Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom.

Jak czytamy w artykule dr n. med. Agnieszki Matkowskiej-Kocjan z Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, wykonywania aspiracji nie zaleca się, ponieważ „w okolicach anatomicznych zalecanych do wykonywania szczepień domięśniowych (mięśnie uda, mięsień naramienny) nie przebiegają żadne duże naczynia i ryzyko wstrzyknięcia dożylnego jest minimalne”. Dodaje, że aspiracja „przedłuża zabieg, zwiększając jego bolesność i ryzyko urazu mechanicznego barku lub złamania igły w tkankach”.

O to, czy istnieje możliwość podania szczepionki mRNA do naczynia krwionośnego, zapytaliśmy prof. Stanisława Bartusia, kardiologa i specjalistę chorób wewnętrznych Instytutu Kardiologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. – Teoretycznie jest taka możliwość, jeśli celowo poda się szczepionkę w inne miejsce, do dużego naczynia. Szczepionka podana domięśniowo nie trafi do naczyń. Musiałaby zostać podana bezpośrednio w dużą tętnicę, żeby trafić do naczyń krwionośnych – wyjaśnia kardiolog.

– Sama igła, którą podaje się szczepionkę mRNA ma taką długość, a miejsce wstrzyknięcia jest tak dobrane, że nie ma możliwości, by preparat dotarł do dużego naczynia krwionośnego. W tym miejscu, w ramieniu, nie przebiegają ani duże naczynia, ani duże nerwy – dodaje.

– Szczepionka mRNA jest podawana domięśniowo i tam też trafia – mówi dr Emilia Skirmuntt wirusolożka i pracowniczka naukowa w Oxford Vaccine Group na Uniwersytecie Oxfordzkim. – Szczepionki mRNA nie podaje się dożylnie. Jeśli szczepionka przez przypadek trafi do naczyń krwionośnych mRNA zostałoby bardzo szybko zdegradowane, bo ta szczepionka nie jest zaprojektowana do tego, żeby przetrwać w naczyniach krwionośnych – wyjaśnia ekspertka.

Skirmuntt dodaje, że miejsce podania szczepionki zostało tak wybrane, żeby jak najbardziej „zminimalizować ryzyko niewłaściwego podania szczepionki”. – Jeśli szczepionka zostanie podana nieprawidłowo, największym ryzykiem, o którym do tej pory wiemy, jest to, że nie zadziała i nie wytworzymy odporności – mówi.

Szczepionka mRNA trafia do serca – Fałsz

Rubas twierdzi później, że „krew z cząsteczkami mRNA” ze szczepionki trafia do prawego przedsionka serca i „wchodzi w interakcję z komórkami śródbłonka”. Potem – jego zdaniem - kiedy mRNA, w prawym przedsionku serca, „wchodzi w interakcję z komórkami, to zaczynają one produkować białko S (białko szczytowe koronawirusa, przyp. red.). „To powoduje, że komórki układu odpornościowego atakują komórki serca – i tworzy się stan zapalny. Taki stan zapalny nazywamy zapaleniem mięśnia sercowego” – mówi Piotr Rubas.

– Szczepionka trafia do komórek mięśniowych i tak jest eksponowane białko wirusa dla układu odpornościowego – mówi prof. Łukasz Małek, kardiolog sportowy i kierownik Poradni Kardiologii Sportowej w Narodowym Instytucie Kardiologii w Warszawie. Ekspert zaznacza, że filmy z takim twierdzeniem zaczęły powstawać „po publikacji artykułu w czasopiśmie „Clinical Infectious Diseases” z sierpnia 2021 roku”, w którym naukowcy badający myszy sugerują „zależność między zapaleniem mięśnia sercowego a podaniem szczepionki bezpośrednio do żyły”. – Tymczasem u ludzi w okolicy, w którą podaje się szczepionkę nie przebiegają żadne większe naczynia krwionośne, do których mogłoby nastąpić przypadkowe podanie szczepionki tak jak w artykule – tłumaczy prof. Małek.

Prof. Bartuś: – Po podaniu szczepionki dochodzi do reakcji immunologicznej w organizmie, bowiem komórki produkują białko S. Dzięki szczepionce mamy gorączkę czy ból mięśnia, ale do takich reakcji nie dochodzi w mięśniu serca. Szczepionka mRNA musiałaby wtedy być bezpośrednio wstrzyknięta do mięśnia sercowego, a tak się nie dzieje.

Dr Skirmuntt: – Jeśli z jakiegoś powodu szczepionka trafi do naczyń krwionośnych, to tam szybko zostanie zdegradowana przez enzymy rozkładające RNA, zanim będzie miała możliwość dotarcia do mięśnia sercowego. Komórki serca nie mają żadnej styczności ze składnikami szczepionki i nie produkują białka szczytowego SARS-CoV2.

Podane ze szczepionką mRNA białko szczytowe nie jest toksyczne

W październiku 2021 r. zweryfikowaliśmy twierdzenie amerykańskiego dermatologa, Ryana Cole’a, który mówił, że „białko szczytowe nie pozostaje w miejscu wstrzyknięcia. Kolec krąży we krwi i trafia do licznych narządów”, powodując „te same choroby, co Covid-19”.

To nie jest prawda. – Białko szczytowe nie „krąży” w organizmie. Niewielka jego ilość może być znaleziona we krwi, jak i w różnych tkankach i narządach organizmu, tuż po podaniu pierwszej dawki szczepionki, ale zdecydowana większość znajduje się w mięśniu (w miejscu wstrzyknięcia, 60 proc.) oraz w pobliskim węźle chłonnym (30 proc.), gdzie stymuluje odpowiedź immunologiczną – powiedział dziennikarzom AFP dr Oliver Stojković, genetyk i wykładowca Uniwersytetu w Belgradzie.

– W pierwszych kilku dniach po szczepieniu bardzo niewielką ilość białka szczytowego można odnaleźć we krwi, ale wraz z przejściem przez wątrobę zostaje ono wydalone przez nerki z moczem – dodał naukowiec.

Z tym twierdzeniem zgadza się Miloš Babić, neurobiolog i biolog molekularny oraz dyrektor projektu „BioSpyder Technologies”: – Do krwi dostają się niezwykle małe ilości białka szczytowego. Nawet w takich ilościach nie mogą powodować problemów związanych z chorobą Covid-19 – napisał do AFP w mailu 14 sierpnia 2021 r.

Prof. Bartuś: – Samo białko szczytowe nie jest wirusem, jest obcym białkiem dla organizmu. Dlatego wywołuje reakcję immunologiczną w organizmie, dzięki reakcji mamy gorączkę czy ból mięśnia. To wszystko są typowe objawy.

Specjalista dodaje, że „mRNA jest niestabilne samo z siebie”. – Szczepionka mRNA po rozmrożeniu może pozostawać w miarę stabilna i do użytku przez kilka godzin. Wewnątrz komórki, mRNA również ulega degradacji. Nawet gdyby celowo wstrzyknąć szczepionkę do dużego naczynia, to zostałoby natychmiast usunięte przez komórki, które tam się znajdują.

Babić wspomniał także, że „nawet jeśli wyobrazimy sobie pewną toksyczność samego białka szczytowego, jego ilość w organizmie człowieka jest dużo większa podczas łagodnej infekcji Covid-19 niż w wyniku szczepienia. Nawet gdyby tak było, to mądrzej jest się zaszczepić niż się zarazić”.

Prof. Bartuś: – Około 18-40 proc. pacjentów, którzy wymagają leczenia szpitalnego z powodu Covid-19 ma uszkodzony mięsień serca z powodu infekcji wirusem. Podawanie szczepionki ma ułatwiać zwalczanie wirusa natychmiast po kontakcie, tak aby nie dochodziło do rozwoju choroby.

Zapalenie mięśnia sercowego po szczepionce? W bardzo rzadkich przypadkach

– W populacji ogólnej najczęstszą przyczyną zapalenia mięśnia sercowego są wirusy – mówi dr hab. n. med. Bartosz Hudzik, prof. Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych. – Zapalenie mięśnia sercowego rozwija się zwykle podczas infekcji gardła, dróg oddechowych albo po jej ustąpieniu. Zapalenie mięśnia sercowego może być również poprzedzone zakażeniem ze strony układu pokarmowego przebiegającym z biegunką lub zakażeniem przebiegającym z wysypką skórną – wyjaśnia. Prof. Hudzik tłumaczy, że dużo rzadsze przyczyny zapalenia mięśnia sercowego, to zapalenia o etiologii bakteryjnej (w przebiegu boreliozy), czy pasożytniczej (w przebiegu toksoplazmozy).

Zapalenie mięśnia sercowego o etiologii wirusowej częściej dotyka młodszych niż osoby starsze i częściej mężczyzn niż kobiety. Prof. Bartosz Hudzik podkreśla, że przeżycie podczas wirusowego zapalenia mięśnia sercowego szacuje się na ponad 80 proc. – śmiertelność waha się od kilku do kilkunastu procent w zależności od typu zapalenia mięśnia sercowego i stanu klinicznego pacjenta. Zapalenie może powodować ostrą niewydolność serca, czasami wymaga wspomagania mechanicznego, a nawet przeszczepu serca.

Prof. Hudzik: – Częstość występowania wirusowego zapalenia mięśnia sercowego szacuje się od jednego do 10 przypadków na 100 tys. osób na rok. W przebiegu choroby Covid-19 częstość zapalenia mięśnia sercowego czy uszkodzenia mięśnia sercowego (przy braku obecności zwężeń w tętnicach wieńcowych, które mogłyby tłumaczyć to uszkodzenia) jest znacznie większa i szacuje się ją mniej więcej od 1 tys. do 4 tys. na 100 tys. zakażonych.

Niewielkie jest natomiast ryzyko wystąpienia zapalenia mięśnia sercowego po szczepieniu na Covid-19 szczepionką mRNA. Jak mówi Bartosz Hudzik, częstość ta waha się w granicach od 0,3 do 5 przypadków na 100 tys. zaszczepionych osób.

– Gorsze rokowanie mają pacjenci z chorobą Covid-19. Szacuje się, że przeżywalność pacjentów z zapaleniem mięśnia sercowego / uszkodzeniem mięśnia sercowego według różnych badań wynosi od 30 do 80 proc. Znacznie lepsze rokowanie obserwuje się u pacjentów z zapaleniem mięśnia sercowego spowodowanego szczepionką mRNA przeciw Covid-19. Ich przeżywalność szacuje się na ponad 99 proc. Opisano tylko pojedyncze zgony – zaznacza prof. Hudzik.

Objawy zapalenia mięśnia sercowego po szczepieniu na Covid-19 rozwijają się w ciągu tygodnia od szczepienia. – Najczęściej między trzecią a czwartą dobą. Są one łagodne, czasami wymagają hospitalizacji. Z badań z Izraela (1, 2) wynika, że hospitalizacja trwała od czterech do pięciu dni, a pacjenci wyzdrowieli w ciągu kilku tygodni – mówi kardiolog.

Prof. Łukasz Małek: – Zapalenie mięśnia sercowego zdarza się bardzo rzadko po szczepionkach przeciwko SARS-CoV-2 i to nie tylko po szczepionkach mRNA, ale i po szczepionkach adenowirusowych oraz na inne wirusy.

– W przypadku zapalenia mięśnia sercowego, to najczęstszą przyczyną są zakażenia wirusem, niekoniecznie wirusem Sars COV-2 – mówi prof. Bartuś i dodaje, że jest bardzo wiele wirusów, które mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego niezależnie od Covid-19. – Obecność koronawirusa w organizmie pacjenta może powodować narastanie markerów uszkodzenia serca, natomiast u części z tych pacjentów, którzy mają takie markery w czasie infekcji wirusowej dochodzi do dużego uszkodzenia serca, które objawia się tym, że serce słabiej się kurczy do końca życia.

Dlaczego dochodzi do zapalenia mięśnia sercowego? Hudzik: – Jednym z powodów jest skłonność genetyczna, ale może też to być nadreaktywność immunologiczna, reakcja krzyżowa przeciwciał, które powstają przeciwko białku kolca, a także czynniki hormonalne.

Raport CDC opublikowany we wrześniu 2021 r. opisuje dane z marca 2020 r. do stycznia 2021 r. Jak wynika z dokumentu, pacjenci szpitali w Stanach Zjednoczonych, którzy chorowali na Covid-19 przejawiali 16 razy większe ryzyko zapalenia mięśnia sercowego w porównaniu z pacjentami, którzy na Covid-19 nie chorowali.

Image
Pacjenci z Covid-19 przejawiali 16 razy większe ryzyko zapalenia mięśnia sercowego w porównaniu z pacjentami, którzy na Covid-19 nie chorowali, infografika CDC, 14 stycznia 2021 roku

Jak wynika z badania opublikowanego 2 grudnia w czasopiśmie „The New England Journal of Medicine” wśród 2,5 mln mężczyzn pochodzenia izraelskiego, którzy byli po dwóch dawkach szczepionki Pfizer-BioNtech (tabela 3) odnotowano 96 przypadków zapalenia mięśnia sercowego (w ciągu 21 dni po szczepieniu). Co oznacza, że ryzyko wystąpienia tego zjawiska w przeliczeniu na 100 tys. osób wynosiło 3,83. Natomiast, wśród 2,6 mln kobiet również zaszczepionych dwiema dawkami odnotowano 12 przypadków zapalenia mięśnia sercowego. W tym przypadku ryzyko wystąpienia tej choroby w przeliczeniu na 100 tys. osób wynosiło 0,46.

Image
Ryzyko wystąpienia zapalenia mięśnia sercowego w ciągu 21 dni po podaniu pierwszej lub drugiej dawki szczepionki, w zależności od wieku i płci. Zielony kolorem zaznaczyliśmy ryzyko wystąpienia u mężczyzn po drugiej dawce, fioletowym kolorem ryzyko wystąpienia zapalenia mięśnia sercowego u kobiet. 14 stycznia 2021 roku (tabela 3) ( The New England Journal of Medicine / )

Europejska Agencja Leków (EMA) informowała na początku lipca, że „istnieje związek pomiędzy bardzo rzadkimi przypadkami zapalenia mięśnia sercowego wśród zaszczepionych preparatem Pfizer lub Moderną”.

W czerwcu amerykańscy eksperci spotkali się, by zbadać 323 przypadki zapalenia serca mięśniowego po szczepieniu preparatem Pfizer/BioNtech i Moderną. Doszli oni do wniosku, że istnieje „prawdopodobny” związek między tymi szczepionkami a rzadkimi przypadkami zapalenia mięśnia sercowego. Jednak w większości, przypadki te były łagodne, a osoby te często szybko wracały do zdrowia.

W oświadczeniu CDC opublikowanym na początku sierpnia, agencja poinformowała o decyzji ekspertów 23 czerwca 2021 r. „Komitet Doradczy CDC ds. Praktyk Szczepień dokonał przeglądu dostępnych danych i stwierdził, że korzyści płynące ze szczepienia przeciwko Covid-19 przewyższają ryzyko zapalenia mięśnia sercowego i zaleca się dalsze stosowanie szczepionki u osób w wieku powyżej 12 lat”.

Zgony wśród młodych sportowców nie są niczym nowym

Co więcej, prof. Bartosz Hudzik podkreśla, że przyczyną zgonów u młodych sportowców rzadko kiedy jest zapalenie mięśnia sercowego. Wśród nich wymienia przyczyny o podłożu genetycznym, np. schorzenia arytmiczne (np. zespół długiego QT, zespół krótkiego QT, zespół Brugadów) lub kiedy serce sportowca jest strukturalnie nieprawidłowe np. kardiomiopatia przerostowa, arytmogenna dysplazja prawej komory, wrodzone anomalie tętnic wieńcowych). Jeśli chodzi o przyczyny nabyte, to najczęstszą przyczyną nagłych zgonów sercowych wśród sportowców starszych (powyżej 35 r.ż.) jest choroba wieńcowa na tle miażdżycy. Powodem nagłego zgonu sercowego rzadko może być również wstrząśnienie serca. – Chodzi o incydent migotania komór i nagłego zgonu spowodowanego przez tępe, niepenetrujące i często niegroźnie wyglądające, niezamierzone uderzenie w klatkę piersiową bez uszkodzenia żeber, mostka lub serca (przy niewystępowaniu choroby serca lub dużych naczyń) – wyjaśnia kardiolog. Do incydentów tych dochodzi głównie u dzieci, nastolatków i młodych dorosłych, najczęściej podczas rekreacyjnego lub wyczynowego uprawiania niektórych dyscyplin sportowych (głównie baseball, softball, hokej na lodzie, futbol amerykański lub lacrosse).

– Zgony wśród młodych sportowców nie są niczym nowym. Może kiedyś o tym mniej się mówiło, szczególnie przed erą mediów społecznościowych – mówi prof. Hudzik.

W Europie – jak wskazuje ekspert – najczęstszą przyczyną zgonów wśród młodych sportowców jest arytmogenna kardiomiopatia prawej komory, natomiast w Stanach Zjednoczonych kardiomiopatia przerostowa.

Prof. Hudzik: – Szacuje się, że częstość występowania nagłych zgonów wśród sportowców wynosi od jednego do dwóch przypadków na 100 tys. sportowców rocznie. Wskaźniki zachorowalności są wyższe u sportowców płci męskiej, w szczególności u osób czarnoskórych. W USA większym ryzykiem obciążeni są koszykarze, natomiast w Europie nagłe zgony częściej dotyczą piłkarzy.

Wniosek: podawana domięśniowo szczepionka mRNA nie trafia do naczyń krwionośnych. Jeśli szczepionka zostanie podana nieprawidłowo, to nie zadziała, a pacjent nie wytworzy odporności.

17 stycznia 2022 Poprawnie załączyliśmy "Tabelę 3" z czasopisma The New England Journal of Medicine

Zastanawiasz się czy informacja jest prawdziwa? Napisz do nas. Sprawdzimy

Skontaktuj się z nami